logo
Szokujące przemówienie zastępcy Trumpa. Mocna reakcja Niemiec Fot. Middle East Images/ABACA/Abaca/East News
Reklama.

Niemiecki minister obrony Boris Pistorius skrytykował wypowiedzi wiceprezydenta J.D. Vance'a, nazywając je "nie do przyjęcia". – To jest niedopuszczalne – powiedział Pistorius. – To nie jest demokracja, której jestem świadkiem każdego dnia w parlamencie. W naszej demokracji każda opinia ma głos – stwierdził polityk.

Szokujące przemówienie zastępcy Trumpa. Mocna reakcja Niemiec

Jak jednak podkreślił, "demokracja nie oznacza, że ​​głośna mniejszość automatycznie będzie miała rację". – Nie mogą decydować, co jest prawdą – wskazał. – Jestem szczęśliwy, że żyję w Europie, gdzie demokracja jest broniona przed wrogami wewnętrznymi i zewnętrznymi – dodał.

Mówiąc o Ukrainie, niemiecki minister obrony stwierdził, że kruchy pokój, który jedynie odracza wojnę, nie jest rozwiązaniem. Warto tutaj dodać, że Pastorius to najpopularniejszy aktualnie niemiecki polityk, który wyrobił sobie renomę na decyzji o wzmacnianiu Bundeswehry oraz jednoznacznemu poparciu dla Ukrainy.

Co mówił J.D. Vance podczas wystąpienia w Monachium w Niemczech? Polityk z USA skarżył się na rządy europejskie i Unię Europejską. Powiedział, że są "komisarzami" bardziej zainteresowanymi tłumieniem wolności słowa niż zapewnieniem bezpieczeństwa swoim obywatelom.

Szokujące przemówienie Vance'a w Monachium

Vance krytykował też europejskich przywódców za ignorowanie woli swoich obywateli, którzy, jak twierdził, są cenzurowani i represjonowani, uniemożliwiając im wyrażanie poglądów i praktykowanie swojej wiary. Sam Vance jest żarliwym chrześcijaninem.

– Musimy zrobić coś więcej, niż tylko rozmawiać o wspólnych wartościach demokratycznych, musimy nimi żyć – padło. – Głęboko wierzę, że nie ma bezpieczeństwa, jeśli boisz się głosów, opinii i sumienia, którymi kierują się twoi ludzie – zadeklarował. Ku zdziwieniu wszystkich obecnych polityk nie powiedział jednak niczego ważnego, co dotyczyłoby kwestii wojny w Ukrainy.

Jego zdaniem bardziej niż Rosja i Chiny Europie zagraża odejście od wartości. –Największym zagrożeniem dla Europy nie jest Rosja czy Chiny, ale zagrożenie od wewnątrz, odejście Europy od niektórych podstawowych wartości – stwierdził.