Jak Kaczyński zdefiniował swój elektorat? Dlaczego mało obchodzą go nauczyciele, ludzie dobrze wykształceni, inteligencja, przedsiębiorcy? Jemu wystarczy ślepe poparcie 35 proc. – pisze Wadim Tyszkiewicz.
Reklama.
Reklama.
Jak Kaczyński zdefiniował swój elektorat? Dlaczego mało obchodzą go nauczyciele, ludzie dobrze wykształceni, inteligencja, przedsiębiorcy? Jemu wystarczy ślepe poparcie 35 proc.
To mniej niż 65 proc., ale ta mniejszość przy prawie wyborczym D'Hondta wystarcza, żeby rządzić autorytarnie. "Prości robotnicy są znacznie bardziej prymitywnymi ludźmi niż zakładaliśmy.
Propaganda musi być zatem jeszcze prostsza i pełna powtórzeń. W ostatecznym wyniku wpływ na opinię publiczną zdobędzie ten, kto zdoła przedstawić problemy najprostszymi słowami i kto wykaże się odwagą, powtarzając je uporczywie w uproszczonej formie, nie zważając na protesty intelektualistów.
Sukces jest skutkiem zastosowania sprytnej psychologii oraz umiejętności przewidywania procesów myślowych mas społeczeństwa".
Czyje to słowa? Czasy inne, metody te same.A jak myślicie, użycie robaków, a nie np. owadów, w kampanii PiS przeciw opozycji jest przypadkowe, czy raczej zaczerpnięte z historii? Jakiej? O tym następnym razem.
Wpis pierwotnie ukazał się na facebookowym profilu Wadima Tyszkiewicza.