Romain Sardou
Fräulein France
Romain Sardou Fräulein France Wydawnictwo Rebis
Reklama.
Wrzesień 1940. Do Francji właśnie wmaszerowała niemiecka armia. Phillipe Petain w pośpiechu podpisuje akt kapitulacji. Od tej chwili kraj znajduje się pod okupacją III Rzeszy.
To czas, gdy na paryskich ulicach równie często słyszy się język niemiecki, co francuski. Sorbona organizuje dla mieszkańców specjalne lekcje nauki języka okupanta, historii jego kraju i kultury. A Paryżanie pchają, aby się zapisać drzwiami i oknami. To jeden z obrazów Francuzów. Ten najbardziej powszechny – cieszący się z pojawienia się na ulicach obcokrajowców.
Fräulein France zachowuje się, jakby podzielała owe uczucia rodaków. Niedawno przybyła do stolicy i obecnie robi karierę jako kurtyzana w jednym z najsłynniejszych francuskich domów publicznych, we Sfinksie, obecnie „obsługującym” jedynie Niemców. Zniewalająca piękna, stawia własne warunki i szybko wybija się, wybierając spośród klientów tylko śmietankę nazistowskiej armii. Kim jest i co planuje?
Romain Sardou stworzył intrygującą powieść. Z jednej strony to historia France, z drugiej – samej Francji i postawach jej mieszkańców. Autor przeprowadził rzetelną analizę i research – co zresztą widać po bibliografii, choć prawdziwości większości informacji nie dane jest mi sprawdzić – są to głównie dzieła francuskie, nigdy nie wydane w Polsce. Dlatego pozostaje tylko wziąć za prawdę zdania francuskich czytelników, głównie wychwalających autora za prawdziwość opisu.
Sam autor, Romain Sardou, znany jest z powieści historycznych. Napisał między innymi „I odpuść nam nasze winy” czy „Ale zbaw nas ode złego”. Póki co nie słychać głosów krytykujących prozę i prawdziwość wydarzeń ani w Polsce ani za granicą, dlatego można uznać, że „się zna”, choć nie posiada wykształcenia historycznego. Jednak zanim zaczął pisać, spędził kilka lat na studiowaniu dzieł znanych historyków.
Fräulein France to kobieta- zagadka. Jej przeszłość, motywy, charakter odsłaniają się powoli, niczym kolejne kawałki puzzle’i, które pozostają niezrozumiałe, tajemnicze, aż do chwili, gdy zostaje ukazany ostatni fragment układanki. Najbardziej szokujący i porażający. To dlatego pomimo faktu, że to powieść historyczna, to również kryminał, a po trochu również thriller, choć zakwalifikowanie do tego gatunku zależy od punktu widzenia.
To powieść dobrze poprowadzona zarówno z punktu widzenia Francuzów, jak i Niemców. Nie usprawiedliwia działań żadnej ze stron, jedynie pokazuje ich motywy i przekonania – ciekawy jest choćby moment, gdy major Grimm opowiada, dlaczego nienawidzi Francuzów, a kilka stron później jedna z Francuzek mówi o swoich uczuciach względem Niemców – i okazuje się, że nienawiść bierze się z podziałów politycznych, przejmowaniu terenów dzięki traktatom i układom.
Żałuję jedynie, że Sardou nie skupił się bardziej na Vichy, że to nie na tych terenach dzieje się akcja powieści. Bo to mogłoby być zmierzenie się z kompleksem Francuzów, jakiś krok na drodze do rozgrzeszenia się jego kraju z okresu, gdy Francja starała się być bardziej niemiecka od Hitlera. No cóż, nie można mieć wszystkiego.
„Fräulein France” to precyzyjnie zbudowana historia o różnych postawach Francuzów podczas II Wojny Światowej. To historia o uległości, walce, zemście i upokorzeniu. O wszystkich odcieniach miłości i nienawiści.
Marta Kraszewska

Czy chcesz dostawać info o nowych wpisach?