Maja Włoszczowska podczas treningu
Maja Włoszczowska podczas treningu Fot. P.Zawada / naTemat
Reklama.
Pobudka 7:30. Czasem bywa o 5:00, gdy organizm jest już przemęczony i paradoksalnie spać nie może...
logo
Maja Włoszczowska Fot. P.Zawada/ naTemat

Trochę ćwiczeń dla obudzenia organizmu, rozruszania stopy i mięśni. 8:00 śniadanie. Owsianka z jogurtem, owocami suszonymi i orzechami, czyli solidna porcja węglowodanów. Trochę chudego sera białego, łyżka miodu i kromka pełnoziarnistego pieczywa. Koniecznie kawa. Mocna czarna, bez cukru.
logo
Maja Włoszczowska Fot. P.Zawada / naTemat

Po śniadaniu chwila na wykonanie ważnych telefonów i maili.
logo
Maja Włoszczowska Fot. P.Zawada / naTemat

10:00 pierwszy trening. Siłownia, marszobieg, rower lub narty biegowe. Gdy jedziemy na narty biegowe do Jakuszyc wyjazd odpowiednio wcześniej, więc telefony i maile trzeba odstawić na później (lub załatwić po drodze…).
logo
Maja Włoszczowska przed treningiem Fot. P.Zawada/ naTemat

logo
Maja Włoszczowska przed treningiem Fot. P.Zawada/ naTemat

Poranne zajęcia zajmują ok. 2 godzin.
logo
Maja Włoszczowska w drodze na trening Fot. P.Zawada / naTemat

Chwila przerwy, drobna dostawa węglowodanów od Enervita i na drugi trening. Ten już tylko godzinny, ale też dający w kość.
logo
Maja Włoszczowska Fot. P.Zawada/ naTemat

14:00 obiad. Po nim godzina wolnego. W sam raz na pracę przed komputerem. Pod warunkiem, że ma się na nią siły… Powieki zdają się ważyć tonę. Zwłaszcza gdy mam za sobą trening rowerowy na zewnątrz, w śnieżycy i minus 7 stopniach… No dobra, to pół godziny drzemki i do maili.
logo
Maja Włoszczowska w Świeradowie Zdroju Fot. P.Zawada / naTemat

16:00 wyjazd do Uzdrowiska Czerniawa na kriokomorę.
logo
Maja Włoszczowska przed "Kliniką Młodości" Fot. P.Zawada / naTemat

Jestem zmarzluchem. Uwielbiam saunę, tymczasem tu trzeba wejść do komory, w której panuje -120 stopni Celsjusza. Zalety zabiegu olbrzymie, więc nie ma co marudzić. Ja nie dam rady? Na szczęście w środku muzyka pomaga przetrwać te niezwykle długie 3 minuty.
logo
Maja Włoszczowska przed krioterapią Fot. P.Zawada / naTemat

W ostatniej już czuję jakby małe igiełki wbijały się w moje uda. Gdy już się rozglądam za czerwonym przyciskiem alarmującym, że mam już dość...
logo
Maja Włoszczowska podczas krioterapii Fot. P.Zawada / naTemat

...drzwi się otwierają. I po zabiegu. Drobne 180 sekund a uczucie po bezcenne. Migrena, zaspanie, brak energii, kiepski nastrój… Wszystko mija. Oczywiście to tylko dodatkowy pozytywny skutek zabiegu. Ważniejsze to leczenie urazów mięśni i stawów, wzrost odporności, przyspieszenie regeneracji i metabolizmu. Ponoć takie chłodzenie opóźnia też procesy starzenia…
logo
Maja Włoszczowska tuż po zabiegu krioterapii Fot. P.Zawada / naTemat

Po krio czas na ostatni trening. W końcu teraz trzeba się rozgrzać. A najlepiej pod okiem fizjoterapeuty, który bezlitośnie przygotowuje nam za każdym razem nowy zestaw miażdżących ćwiczeń. Jest ciężko, ale wesoło. W grupie zawsze ćwiczy się przyjemniej.
logo
Maja Włoszczowska podczas ćwiczeń Fot. P.Zawada/ naTemat

logo
Maja Włoszczowska podczas ćwiczeń Fot. P.Zawada/ naTemat

Wracamy do hotelu. Chwila przerwy i kolacja. Zazwyczaj warzywa i trochę białka w postaci jajek, chudego mięsa bądź twarogu. Na obiad zestaw podobny, z dodatkiem węglowodanów, które mają pomóc w odbudowie glikogenu spalonego podczas treningu.
logo
Maja Włoszczowska Fot. P.Zawada/ naTemat

logo
Maja Włoszczowska Fot. P.Zawada/ naTemat

Wieczorem już na cukry trzeba uważać. Co prawda dopiero grudzień, ale już trzeba zaczynać „cieniowanie” czyli pozbywanie każdego zbędnego grama tłuszczu. Zwyczajowo po kolacji już wolne. Mnie czeka jednak jeszcze praca nad stopą.
logo
Noga Mai Włoszczowskiej Fot. P.Zawada / naTemat

logo
Maja Włoszczowska podczas ćwiczeń Fot. P.Zawada / naTemat

Trochę manualnej pracy fizjoterapeuty, a potem „katowanie” stopy podczas ćwiczeń. Często, a właściwie zawsze na granicy bólu. Gdy jednak widzę efekty, zniosę każdy ból. A efekty są. Jestem już w stanie wykonać niemal każdy trening, nawet z nartami biegowymi po pierwszych treningach zakończonych fiaskiem, zdążyłam się przeprosić. Dziś blisko 3h!
logo
Maja Włoszczowska podczas treningu Fot. P.Zawada / naTemat

logo
Maja Włoszczowska podczas treningu Fot. P.Zawada / naTemat

I tym optymistycznym akcentem dobrej nocy życzę. A maile dalej czekają… ;)