Wbrew pozorom owady są naszymi sprzymierzeńcami, podobnie jak wiele innych „żyjątek”, które notorycznie wyganiamy z naszych działek i ogródków. Trudno sobie w zasadzie wyobrazić ogródek bez owadów, wiele z nich zapyla nasze rośliny i tym samym zapewnia obfity plon. Możemy sprawić, że owadów będzie przybywało, a ich brzęczenie w leniwe popołudnie wprawi nas w sielski nastrój.
Różnorodność roślin na działce sprzyja bogactwu owadów. Oprócz bylin, krzewów ozdobnych, powinny w naszych ogródkach znaleźć się także kwiaty jednoroczne i cebulowe.
Najcenniejsze na rabatach są rośliny miododajne i dające najwięcej nektaru. Do takich roślin zaliczamy jeżówki, rudbekie, floksy, lawendę, sadziec, rozchodniki, nawłocie. Zioła to kolejne roślinki, które przyciągają swoim aromatem rzesze różnych owadów. Wśród nich prym wiedzie lebiodka zwana oregano, macierzanka, szałwia i kocimiętka. Spektakularnym krzewem jest budleja Dawida, zwana motylim krzewem, która latem przyciąga motyle.
Motyle podobno lubią kwiaty o kolorze żółtym, pomarańczowym, czerwonym i fioletowym. To by się zgadzało, gdyż zawsze ich pełno na moich rudbekiach, liatriach kłosowych, pysznogłówkach czy rozchodnikach.
Nie tylko rośliny przyciągają owady. Nie wiem, czy zauważyliście, że motyle lubią się wylegiwać na płaskich, ogrzanych słońcem kamieniach, a ważki lubią pojemniki z wodą. Trzmiele i osy uwielbiają odsłonięte, piaszczyste powierzchnie.
Owady generalnie nie tolerują „chemii”, dlatego zawsze więcej będzie ich w ogródkach ekologicznych, gdzie nie stosuje się preparatów chemicznych, a także tam, gdzie na grządkach pozostawia się np. patyki, szczątki bylin czy resztki liści.
Otwarty kompost też jest wspaniałym źródłem pokarmu dla owadów, podobnie jak chwasty pozostawione gdzieś w kącie ogrodu.
Tak więc zachęcajmy jak najwięcej owadów do naszego ogródka. Wiele z nich jest po prostu pięknych dla oka (motyle, ważki) i pożytecznych (pszczoły, trzmiele, biedronki).