Trzaskowski w nocy wbił szpilę Nawrockiemu. "I to jest ta zasadnicza różnica"

Antonina Zborowska
28 kwietnia 2025, 07:22 • 1 minuta czytania
Rafał Trzaskowski spotkał się w niedzielę ze swoimi zwolennikami na wiecu w Poznaniu, Karol Nawrocki pojechał do Łodzi. W nocy kandydat KO zamieścił też wpis w mediach społecznościowych. "Potrzebujemy prezydenta prawdziwie obywatelskiego" – napisał.
Rafał Trzaskowski Fot. Jacek Slomion/REPORTER/East News

W niedzielę w Łodzi odbyła się konwencja Karola Nawrockiego. Gościem specjalnym wydarzenia był prezydent Andrzej Duda, który publicznie zadeklarował, że odda głos na kandydata PiS mimo iż jeszcze kilka miesięcy temu twierdził, że "prezydent nie jest od udzielania poparcia". – Jestem decyzją Jarosława Kaczyńskiego – stwierdził z kolei Nawrocki.


Jarosław Kaczyński przyszedł na konwencję, postawił sobie przed sobą prezydenta RP Andrzeja Dudę i postawił z drugiej strony, po sobie, Karola Nawrockiego. I nie czuł w tym żadnego obciachu, nic niestosownego – krytykował podczas swojego wiecu w Poznaniu Rafał Trzaskowski.

Trzaskowski: "Nie chcę być decyzją Kaczyńskiego"

Jednak nie tylko na wiecu padły mocne słowa. Późnym wieczorem Trzaskowski zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym wbił szpilę swojemu politycznemu rywalowi.

"Pan Nawrocki dziś przyznał, że jest 'decyzją Jarosława Kaczyńskiego'. Ja chcę zostać Prezydentem Waszą decyzją – decyzją wszystkich Polek i Polaków. I to jest ta zasadnicza różnica. Potrzebujemy prezydenta prawdziwie obywatelskiego. Prezydenta, który łączy. I który nie będzie kolejną marionetką prezesa Kaczyńskiego" – napisał.

"Polityka to nie ring bokserski. A patriotyzm to nie krzyk i puste hasła. Polityka to sztuka porozumienia i budowania wspólnoty. A to, czego uczą nas choćby Powstańcy Warszawscy, to patriotyzm budowania, patriotyzm codziennej pracy" – dodał kandydat KO.

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w Łodzi kandydat PiS najwięcej miejsca poświęcił Donaldowi Tuskowi i rządzącym. – Jeżeli domknie się system Donalda Tuska i uda się zainstalować Rafała Trzaskowskiego w Pałacu Prezydenckim, to będzie koniec Polski, jaką znamy – mówił Nawrocki.

Aluzji i krytyki pod adresem szefa rządu było więcej.

– Reżyserom narodowej amnezji, tym którzy chcą nam historię i pamięć zabrać, nie pozwolimy na to, bo tam zapisana jest nasza wielkość. Nasze ambicje, wartości. Panie premierze Donaldzie Tusku, nie zabierzecie nam naszej przeszłości i wejdziemy odważnie w przyszłość, bo wiemy, kim jesteśmy – oświadczył.

Szef IPN straszył też migrantami. Mówił, że w "jego" Polsce nie będzie "nielegalnych migrantów", że zamiast ośrodków integracji, pojawią się ośrodki deportacji.