Potężna afera w koalicji rządzącej! Kamiński oskarża Kidawę-Błońską i jej ekipę o inwigilację
– Dzisiaj w polityce spotkała mnie sytuacja, jaka nigdy do tej pory mnie nie spotkała. Mój kierowca został poproszony o to, żeby na mnie donosić. Został poproszony przez urzędników Senatu Rzeczpospolitej, podległych pani marszałek Kidawie-Błońskiej – takie oskarżenie wysunął Michał Kamiński na antenie TVN24 w rozmowie w Radomirem Witem.
Wicemarszałek izby wyższej twierdzi, że to jego kierowca opowiedział mu o całej tej sytuacji. – Odmówił do noszenia na mnie, powiedział, że nie będzie informował o moich chorobach, powtórzę, moich chorobach, moim życiu rodzinnym, dokąd jeżdżę, kiedy, z kim się spotykam. Odmówił urzędnikom pani Kidawy udzielania tych prywatnych informacji na mój temat. Został poinformowany, że w związku z tym być może nie będzie ze mną pracował – opowiadał Kamiński.
Twierdzi on, że dowody pokaże dziś wieczorem, bo "ludzie Platformy są na tyle aroganccy, że wysłali to na piśmie". Wyjaśnił, że jego kierowca dostał to polecenie na drodze służbowej. Pisma nie miał go w studiu TVN, ale zapewnił, że je ujawni.
Michał Kamiński dodał, że gdyby marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska chciała się dowiedzieć, czy jest on zdrowy, czy chory, mogła go po prostu zapytać.
Czytaj także: https://natemat.pl/601019,stan-zdrowia-michala-kaminskiego-nie-jest-tajemnica-na-to-choruje-politykPO gorsza od Morawieckiego
– Nigdy mnie o zdrowie nie spytała. Nigdy tego nie zrobiła – mówił Kamiński. – Ja chcę panu powiedzieć o pewnej różnicy. Ja codziennie domagałem się dymisji Mateusza Morawieckiego. Codziennie. Plułem na Morawieckiego od rana do wieczora. Jak się znalazłem w szpitalu, to Morawiecki zadzwonił się zapytać, co ze mną jest. Ani brat mi, ani swat. Ludzie Platformy nie zapytają mnie, czy ja się zdrowo czuję, czy jestem chory, tylko chcą się pytać kierowcy, chcą szpiegować na temat mojego zdrowia – mówił na antenie TVN24.
– To jest ohydne, obrzydliwe i ja nie znajduję słów na takie zachowanie. To ma być ta europejska uśmiechnięta Polska? – pytał.
Przypomnijmy: Michał Kamiński od lat zmaga się z cukrzycą. Ujawnił ten fakt po tym, gdy bardzo mocno schudł. Utrata kilkudziesięciu kilogramów wagi wywołała falę plotek o ciężkiej chorobie, być może nowotworze. Kamiński wyjaśnił wtedy, że ma cukrzycę i po prostu musiał schudnąć.
Na oskarżenia Kamińskiego odpowiedziała już marszałek Kidawa-Błońska.