Przyszły kanclerz Niemiec: grozi nam zalew produktów z Chin
– A wskutek ceł Donalda Trupa i nasilającej się wojny handlowej między Waszyngtonem a Pekinem tani import z Chin do Niemiec może jeszcze wzrosnąć – ostrzega lider niemieckich chadeków i najpewniej przyszły kanclerz Friedrich Merz.
"Trzeba liczyć się z tym, że zostaniemy zalani chińskimi produktami jeszcze bardziej niż do tej pory" – powiedział lider CDU gazetom grupy medialnej Funke. "Musimy jak najszybciej wrócić na właściwe tory" – dodał. "Należy zagwarantować ochronę konsumentów, ochronę zdrowia i bezpieczeństwo produktów. Komisja Europejska musi podjąć pilne działania w tej sprawie" – zaapelował.
Nieobliczalny styl Trumpa
Merz spodziewa się, że w nadchodzących latach polityka prezydenta USA Donalda Trumpa nadal będzie nieobliczalna. "Stany Zjednoczone będą dalej konfrontować świat z bardzo różnymi, a czasem sprzecznymi decyzjami" – powiedział Merz. "Porozmawiam o tym z prezydentem Trumpem i spróbuję dowiedzieć się, co nas dzieli, a co łączy" – zapowiedział. Merz planuje spotkanie z Trumpem "w bliskim czasie".
Lider chadeków poinformował też, że ściśle współpracuje z przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen i ustępującym kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem z SPD w sprawie znalezienia europejskiej odpowiedzi na cła wprowadzone przez Trumpa.
Nowe amerykańskie cła dotknęły większość krajów świata, ale w największym stopniu Chiny. Kraj ten nie został też objęty ogłoszoną przez USA 90-dniową "przerwą" w stosowaniu taryf. Amerykańskie cła na chiński import wynoszą obecnie 145 proc., chociaż rząd USA obniżył później stawkę dla ważnego importu urządzeń elektronicznych do 20 procent.
Pekin odpowiedział nałożeniem ceł odwetowych. Oczekuje się, że chiński eksport zostanie przekierowany na inne rynki, a więcej chińskich produktów może trafić do Niemiec, największej gospodarki UE.
Opracowanie: Anna Widzyk