Kolejka z turystami runęła w przepaść. Przerażające kulisy tragicznego wypadku
Włochy to jeden z ulubionych kierunków wyjazdów Polaków. Z danych przekazanych przez Ryanaira wynika, że to właśnie tam będziemy latać najchętniej na majówkę. Niestety w jej trakcie najpewniej nikt nie skorzysta z kolejki na szczyt Monte Faito, która jest popularną atrakcją w pobliżu Neapolu. To właśnie tam doszło w czwartek do tragicznego wypadku, w którym zginęły cztery osoby.
Tragedia we Włoszech. Kolejka z turystami runęła w przepaść
Włochy mierzą się z trudnymi warunkami pogodowymi. Na północy kraju we znaki daje się powódź, która doprowadza do lawin błotnych i zapadania się dróg, czy mostów. Natomiast na południu, w okolicy Neapolu w czwartek 17 kwietnia problemem był bardzo silny wiatr. Wprowadzono nawet oficjalne ostrzeżenia.
To jednak nie przeszkodziło w uruchomieniu kolejki, która wwoziła turystów na szczyt Monte Faito. Trasa z Castellammare na wzgórze mierzy ok. 3 km, a jej przejechanie zajmuje 8 minut. Niestety w czwartek 17 kwietnia jeden z wagoników nie dotarł do końcowej stacji.
Jak podaje "Corriere Della Sera", najpewniej z powodu silnych podmuchów wiatru doszło do zerwania kabla, a wagonik runął w przepaść. W tym samym momencie zadziałały systemy alarmowe w pozostałych wagonikach, a cała konstrukcja stanęła. Rozpoczęła się też akcja ratunkowa.
Przerażające relacje świadków. W wypadku kolejki we Włoszech zginęły cztery osoby
Wagonem, który spadł w przepaść, podróżowało 5 osób. Dwoje turystów pochodziło z Izraela, kolejna dwójka to Niemcy. W środku znajdował się także doświadczony 59-letni operator Carmine Parlato. Choć w firmie pracował on przez całe życie, tym razem nie udało mu się powstrzymać tragedii.
Jak podają włoskie media, wagon z turystami runął w przepaść. Łamiące się pod ciężarem konstrukcji gałęzie zmieniły się we włócznie, które raniły pasażerów. Po tym, jak wagon spadł na ziemię, koziołkując, zaczął staczać się po zboczu, ulegając całkowitemu zniszczeniu.
Akcja ratunkowa rozpoczęła się natychmiast. Ratownicy błyskawicznie dotarli do sąsiednich wagonów, skąd ewakuowali m.in. niemieckich i francuskich studentów, którzy przyjechali do Neapolu na Erasmusa. Razem z nimi podróżowała także pięcioosobowa rodzina z Niemiec. Z rodzicami na wycieczkę ruszyły dzieci. Po uratowaniu wszyscy zalewali się łzami i nadal przerażeni dziękowali ratownikom za pomoc.
Zdecydowanie trudniejszym zadaniem okazało się odnalezienie zerwanego wagonu. Sytuację utrudniał silny wiatr, ale i gęsta mgła, która ograniczała widok w zalesionym terenie. Jednak kiedy ratownikom udało się dotrzeć na miejsce, okazało się, że czterej pasażerowie nie żyją. Jak informują włoskie media, ich ciała zostały rozrzucone na znacznym obszarze. Jednak jeden z turystów nadal żył.
Obywatel z Izraela został na pokładzie śmigłowca ratunkowego przetransportowany do szpitala w Neapolu. Ma on liczne złamania kończyn dolnych. Wiadomo, że przebywa na oddziale intensywnej terapii.
Kolejka we Włoszech została uruchomiona zaledwie tydzień wcześniej
Kolej górska na Monte Faito zgodnie ze zwyczajem była nieczynna podczas sezonu zimowego. Do pracy, po odpowiednim przeglądzie wróciła zaledwie tydzień wcześniej. Z powodu tragicznego wypadku została zamknięta do odwołania, a w tej sprawie wszczęto już śledztwo.
– Moim zdaniem jest to tragedia, której można było uniknąć, to być może zła konserwacja lub wypadek spowodowany złą pogodą, który spowodował wiele szkód w Castellammare. Będziemy musieli zrozumieć, co tak naprawdę się stało – stwierdził Massimiliano Salvati, który jako jeden z pierwszych dotarł na miejsce tragedii.