Pył z Sahary znowu nad Polską. Eksperci ostrzegają, że to trzeba zrobić szybko

Agnieszka Miastowska
18 kwietnia 2025, 11:20 • 1 minuta czytania
Pył saharyjski ponownie zawitał nad Polskę. Jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, największe jego stężenie przypada na czwartek i piątek (17 i 18 kwietnia). Osoby z chorobami płuc i astmatycy mogą odczuwać pogorszenie samopoczucia. Niemieccy eksperci alarmują z kolei, że pył z Sahary trzeba usuwać tak szybko, jak to tylko możliwe.
Pył z Sahary nad Polską. Eksperci ostrzegają, to trzeba zrobić z autem Fot. Aneta Zurek/Polska Press/East News

Pył z Sahary wpływa na ludzką kondycję. W Polsce, Niemczech, Austrii, Czechach, Słowacji czy na Węgrzech stacje pomiaru jakości powietrza notowały w przeszłości nawet 400-proc. przekroczenie norm pyłu zawieszonego PM 10. A to oznacza, że wielu mieszkańców naszej części Europy narażonych było na problemy z oddychaniem.


Teraz pył saharyjski ponownie zawitał nad Europę, w tym również nad Polskę. "Do Polski już dziś dociera pył znad Sahary. Jutro i w piątek obejmie swym zasięgiem cały kraj, jego stężenie będzie największe" – informował w środę Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

W RFN zjawisko to zostało okrzyknięte mianem "Blutregen", czyli "krwawy deszcz" – od czerwonawej barwy pyłu, którą łatwo zauważyć, gdy przylega on do różnych powierzchni lub spływa nawilżony kroplami deszczu.

Pył saharyjski nad Polską. Eksperci ostrzegają, to trzeba zrobić z autem

Opady jednak rzadko dokładnie oczyszczają z pyłu saharyjskiego, a pozostawienie go na elementach lakierowanych, na przykład samochodów, może być opłakane w skutkach. Pył saharyjski może powodować poważne szkody.

Jak wyjaśniała w RMF FM klimatolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Anita Bokwa, pojawienie się pyłu to efekt naturalnych procesów atmosferycznych. – Wiatry, które w okresie wiosennym wieją nad Saharą, porywają piasek i pył. Te unoszone do atmosfery i przez odpowiednie warunki baryczne transportowane nad Europą i Afryką docierają nad nasz kontynent – tłumaczyła.

Renomowany ADAC za każdym razem alarmuje z kolei, że kto może garażować swój samochód, ten powinien go skryć przed dłuższym kontaktem z pyłem z Sahary, a po codziennym użytkowaniu zmyć karoserię.

Tym, którzy nie mają garaży, niemiecki automobilklub doradza częstsze niż zwykle korzystanie z myjni. Środki chemiczne oczywiście też skracają żywotność lakieru, ale nie tak bardzo, jak mogący wyżerać go pył, który dotarł w nasze strony z Afryki.

Po ustąpieniu obserwowanego aktualnie zjawiska ADAC sugeruje także kontrolę filtrów w samochodzie. Chodzi tutaj zarówno o filtr powietrza docierającego do silnika, jak i filtr kabinowy. Jeśli nie były one niedawno wymieniane, ich zanieczyszczenie w ostatnich dniach mogło doprowadzić do skrócenia tzw. resursu.

Czytaj także: https://natemat.pl/600866,nadciaga-zmiana-w-pogodzie-bedzie-deszcz-grad-i-burze-imgw-wydalo-alerty