"Jak zawsze w punkt". Damięcka tak podsumowała Dzień Mężczyzn w nowej grafice

Weronika Tomaszewska-Michalak
10 marca 2025, 15:41 • 1 minuta czytania
Matylda Damięcka jest znana ze swoich autorskich grafik. W Dzień Mężczyzn dodała nową publikację ze swoimi dziełami, za pomocą których nawiązała do tego, z czym panowie muszą mierzyć się we współczesnym świecie. "Jak zawsze w punkt" – komentują internauci.
Damięcka dodała nową grafikę na Dzień Mężczyzn. fot Artur Zawadzki/REPORTER

Matylda Damięcka – prywatnie córka Macieja Damięckiego (zmarłego przed rokiem aktora) i młodsza siostra Mateusza Damięckiego. Jest aktorką, ale od dłuższego czasu zajmuje się także prowadzeniem konta "thegirlwhofellonearth" na Instagramie, gdzie obserwuje ją ponad 280 tys. użytkowników.


Tam często – bywa, że codziennie – publikuje własne grafiki i rysunki, które są jej komentarzem do wydarzeń z życia codziennego. Jej dzieła wzbudzają sporo emocji wśród internautów. Ostatnio artystka wrzuciła wpis o kobietach, przy okazji ich święta. 10 marca z kolei uczciła Dzień Mężczyzn.

Damięcka dodała post o Dniu Mężczyzn. Fani znów zachwyceni

Na pierwszej grafice wymieniła epitety, które mogą opisywać mężczyznę. Drugi rysunek był bardzo wymowny. "Zmartwi on, zmęcz on, przytłocz on, stęskni on, wystrasz on" – wymieniała emocje Damięcka. Na trzeciej grafice widać mężczyznę w objęciach tulipanów.

"Pobójmy się razem. Zawsze raźniej"; "Synku, nauczyłbym cię płakać, ale mój ojciec nie pokazał mi, jak to się robi", "Szkocka? Nie, dzięki. Ale ze mną się nie napijesz? Nie. Ale... Wszystko okej? Chcesz o tym pogadać?" – można przeczytać w następnych dziełach Damięckiej.

Pod postem pojawiło się wiele komentarzy. Internauci chętnie dziękowali autorce za to, że "w punkt" odniosła się do świata mężczyzn. "Dziękujemy wszyscy, jak jeden mąż"; "Jak zawsze trafnie i w punkt"; "Niesamowita jesteś" – pisali. Dodajmy, że niedawno fanów Damięckiej poruszyły też jej grafiki o kobietach.

Wówczas graficzka nawiązała m.in. do ruchu #MeToo oraz wojny w Ukrainie, a także do powszechnego lekceważenia przemocy wobec kobiet. "Po co wracała sama, mogła założyć spodnie, dlaczego nie krzyczała, mogła zostać w domu (...), dlaczego nie uciekała, czemu tego nie zgłosiła, mogła nie prowokować, mogła szybciej uciekać, mogła nie rodzić się kobietą" – wymieniła.