Seria dramatycznych wypadków w górach. W sieci pojawiło się nagranie i relacje ratowników
Ratownicy apelują do turystów, by przed wyruszeniem na górską wędrówkę sprawdzili prognozy pogody oraz aktualne warunki na szlakach. W internecie można znaleźć również informacje na temat zagrożenia lawinowego. Obecnie warunki w górach są określane jako trudne ze względu na niską temperaturę, śnieg i oblodzenia.
Na platformie TikTok pojawiło się nagranie z Tatr, zarejestrowane podczas wspinaczki na Rysy. Jeden z turystów opowiedział w nim o dramatycznym zdarzeniu, którego był świadkiem – widział, jak inny turysta spadł z wysokości. Nagranie zostało udostępnione w czwartek 20 lutego, jednak autor nie podał dokładnej daty zdarzenia.
– Przylecieli (ratownicy TOPR) po człowieka, który spadał koło mnie. Z samej góry spadł kilkaset metrów. Niestety czekan (narzędzie wspinaczkowe, używane głównie w alpinistyce i wspinaczce lodowej - red.) został na górze (...). Naprawdę trzeba uważać. Ratownicy udzielają pomocy – relacjonował użytkownik TikToka @wroni__.
W środę, ratownicy TOPR poinformowali w mediach społecznościowych o odnalezieniu ciała mężczyzny. Zgłoszenie o jego zaginięciu otrzymali dzień wcześniej – mężczyzna nie wrócił z poniedziałkowej wycieczki w Tatry.
W poszukiwaniach wzięła udział ekipa ratowników, śmigłowiec oraz drony. Niestety, okazało się, że turysta doznał śmiertelnych obrażeń wskutek upadku.
"Podczas jednego z lotów, na zboczach Świnicy od strony Doliny Walentkowej dostrzeżono ciało turysty. Po desancie ratowników na miejsce, okazało się że turysta po upadku z wysokości z okolicy turystycznego wierzchołka Świnicy, doznał śmiertelnych obrażeń. Ratownicy po spakowaniu ciała, przy pomocy śmigłowca przekazali je u wylotu Doliny Cichej ratownikom Horská záchranná služba" – napisano na Facebooku.
Wypadek na Kasprowym Wierchu
W czwartek 20 lutego dyżurny TOPR w rozmowie z PAP opisał kolejny niebezpieczny incydent, tym razem na Kasprowym Wierchu. Turystka postanowiła zjechać na "czterech literach" ze szczytu. Niestety, nie zatrzymała się na wypłaszczeniu, lecz z dużą prędkością zsunęła się aż do zbocza Kotła Gąsienicowego.
Skutki tego upadku były poważne – kobieta doznała złamania żeber i obrażeń wewnętrznych. Miała też atak padaczki. Natychmiast wezwano ratowników TOPR, którzy udzielili jej pierwszej pomocy, a następnie przetransportowali śmigłowcem do szpitala w Zakopanem, gdzie zajęli się nią lekarze.