Ryanair będzie musiał odwołać loty z Polski do Grecji. Nie mają innego wyjścia

Karolina Kurek
21 lutego 2025, 10:28 • 1 minuta czytania
Kontrolerzy ruchu lotniczego w Grecji ogłosili, że 28 lutego przystąpią do strajku generalnego. Oznacza to, że tego dnia nie będą obsługiwane loty komercyjne, w tym popularne wśród Polaków linie takie jak Ryanair czy Wizz Air. Strajk ma związek z rocznicą katastrofy kolejowej w Tempi, w której zginęło 57 osób.
Ryanair odwoła loty z Polski do Grecji? W tej sytuacji nie mają innego wyjścia. Fot. Piotr Dziurman/East News

Każdy, kto planuje lot z Polski do Grecji w nadchodzących dniach, powinien zwrócić uwagę na tę informację. Jak podaje PAP, w piątek 28 lutego wszystkie loty komercyjne nie będą obsługiwane przez 24 godziny.


Związek zawodowy kontrolerów ruchu lotniczego zaznaczył, że w tym czasie obsługiwane będą jedynie wybrane rodzaje lotów. Portal traveldailynews.gr informuje, że podczas strajku będą realizowane tylko następujące loty, aby zaspokoić podstawowe potrzeby społeczeństwa:

Ryanair będzie musiał odwołać loty z Polski? W razie protestu ma dwie możliwości

Wszystko wskazuje na to, że loty komercyjne, w tym popularnego wśród Polaków Ryanaira, zostaną odwołane. Wiadomo już, że problem z udaniem się na grecki weekend, albo z powrotem do kraju mogą mieć polscy turyści.

Zgodnie z rozkładem w piątek 28 lutego powinny odbyć się loty z Krakowa do Salonik, a także z Katowic do Aten. Jeżeli strajk dojdzie do skutku, Ryanair będzie miał dwie możliwości. Połączenia zostaną odwołane, albo przekierowane na inne lotnisko. O swojej decyzji przewoźnik z pewnością poinformuje pasażerów.

Strajk kontrolerów ruchu lotniczego w Grecji

Jak podaje PAP, strajk ogłosił związek zawodowy ADEDY, który zrzesza pracowników sektora państwowego. Inicjatorzy akcji podkreślają, że dążą do sprawiedliwości w związku z tragedią kolejową w Tempi w 2023 roku.

Według badania opublikowanego przez serwis eKathimerini, osiem na dziesięć Greków jest niezadowolonych z działań rządu po katastrofie. Wiele osób kwestionuje wiarygodność śledztwa, wskazując na powtarzające się informacje o zniknięciu niektórych dowodów.

26 stycznia w Atenach, w związku z publikacją nowych nagrań dotyczących tragedii, na ulice wyszły dziesiątki tysięcy osób, co było jedną z największych demonstracji w ostatnich latach.