Napastliwe przemówienie zastępcy Trumpa. Berlin dawno nie reagował tak stanowczo

Natalia Kamińska
14 lutego 2025, 21:00 • 1 minuta czytania
Niemiecki minister obrony Boris Pistorius skrytykował przemówienie wiceprezydenta USA J.D. Vance'a podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Zarzucił mu podważanie wartości europejskiej demokracji. Przemówienie Vance'a było dla Europejczyków niezwykle szokujące.
Szokujące przemówienie zastępcy Trumpa. Mocna reakcja Niemiec Fot. Middle East Images/ABACA/Abaca/East News

Niemiecki minister obrony Boris Pistorius skrytykował wypowiedzi wiceprezydenta J.D. Vance'a, nazywając je "nie do przyjęcia". – To jest niedopuszczalne – powiedział Pistorius. – To nie jest demokracja, której jestem świadkiem każdego dnia w parlamencie. W naszej demokracji każda opinia ma głos – stwierdził polityk.


Szokujące przemówienie zastępcy Trumpa. Mocna reakcja Niemiec

Jak jednak podkreślił, "demokracja nie oznacza, że ​​głośna mniejszość automatycznie będzie miała rację". – Nie mogą decydować, co jest prawdą – wskazał. – Jestem szczęśliwy, że żyję w Europie, gdzie demokracja jest broniona przed wrogami wewnętrznymi i zewnętrznymi – dodał.

Mówiąc o Ukrainie, niemiecki minister obrony stwierdził, że kruchy pokój, który jedynie odracza wojnę, nie jest rozwiązaniem. Warto tutaj dodać, że Pastorius to najpopularniejszy aktualnie niemiecki polityk, który wyrobił sobie renomę na decyzji o wzmacnianiu Bundeswehry oraz jednoznacznemu poparciu dla Ukrainy.

Co mówił J.D. Vance podczas wystąpienia w Monachium w Niemczech? Polityk z USA skarżył się na rządy europejskie i Unię Europejską. Powiedział, że są "komisarzami" bardziej zainteresowanymi tłumieniem wolności słowa niż zapewnieniem bezpieczeństwa swoim obywatelom.

Szokujące przemówienie Vance'a w Monachium

Vance krytykował też europejskich przywódców za ignorowanie woli swoich obywateli, którzy, jak twierdził, są cenzurowani i represjonowani, uniemożliwiając im wyrażanie poglądów i praktykowanie swojej wiary. Sam Vance jest żarliwym chrześcijaninem.

– Musimy zrobić coś więcej, niż tylko rozmawiać o wspólnych wartościach demokratycznych, musimy nimi żyć – padło. – Głęboko wierzę, że nie ma bezpieczeństwa, jeśli boisz się głosów, opinii i sumienia, którymi kierują się twoi ludzie – zadeklarował. Ku zdziwieniu wszystkich obecnych polityk nie powiedział jednak niczego ważnego, co dotyczyłoby kwestii wojny w Ukrainy.

Jego zdaniem bardziej niż Rosja i Chiny Europie zagraża odejście od wartości. –Największym zagrożeniem dla Europy nie jest Rosja czy Chiny, ale zagrożenie od wewnątrz, odejście Europy od niektórych podstawowych wartości – stwierdził.