Dużo o religii i atak na Europę. Szokująco słabe przemówienie Vance'a w Monachium
Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych J.D. Vance podczas wystąpienia w Monachium w Niemczech oskarżył rządy europejskie i Unię Europejską o to, że są "komisarzami" bardziej zainteresowanymi tłumieniem wolności słowa niż zapewnieniem bezpieczeństwa swoim obywatelom.
Vance krytykował też europejskich przywódców za ignorowanie woli swoich obywateli, którzy, jak twierdził, są cenzurowani i represjonowani, uniemożliwiając im wyrażanie poglądów i praktykowanie swojej wiary.
Wiceprezydent USA pouczył Europę podczas wystąpienia w Monachium
– Odbyłem wiele świetnych rozmów tu w Monachium. I pytam – w imię czego Europa i świat chce się bronić? Co napędza waszych własnych ludzi? Musimy wspólnie pokonać kryzys, który trawi współczesną Europę – przekonywał polityk.
– Musimy zrobić coś więcej, niż tylko rozmawiać o wspólnych wartościach demokratycznych, musimy nimi żyć – padło. – Obawiam się, że w Wielkiej Brytanii i całej Europie wolność słowa jest w odwrocie – uznał zastępca Trumpa. Wyraził przy tym negatywną opinię o aborcji. Vance nie raz bowiem podkreślał, jak ważna dla niego jest wiara w Boga.
– Głęboko wierzę, że nie ma bezpieczeństwa, jeśli boisz się głosów, opinii i sumienia, którymi kierują się twoi ludzie – zadeklarował.
Vance nie powiedział nic istotnego ws. Ukrainy
Ku zdziwieniu wszystkich obecnych polityk nie powiedział niczego ważnego, co dotyczyłoby kwestii wojny w Ukrainy.
Jego zdaniem bardziej niż Rosja i Chiny Europie zagraża odejście od wartości. –Największym zagrożeniem dla Europy nie są Rosja czy Chiny, ale zagrożenie od wewnątrz, odejście Europy od niektórych podstawowych wartości – stwierdził.
Przy okazji skrytykował także unieważnienie pierwszej tury wyborów prezydenckich w Rumunii – wykorzystywano w nich rosyjską propagandę na Tik-Toku. Mówił również o zamykaniu opozycjonistów, którzy wyrażają inne poglądy.
Jego przemówienie wywołało falę komentarzy. "JD Vance ostrzegł przed "zagrożeniem wewnętrznym" w Europie, krytykując ograniczanie wolności słowa i unieważnienie wyborów w Rumunii. Na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa powiedział: "Nie można zmuszać ludzi do myślenia i wierzenia w to, co im się narzuca". Co teraz?" – skwitował to badacz cyberbezpieczeństwa i prywatności Łukasz Olejnik.
"Prezydent Trump na oczach całego świata uwiarygadnia zbrodniarza Putina, a wiceprezydent Vance podczas konferencji w Monachium właśnie poucza Europę o wartościach demokratycznych. Ton wypowiedzi – jak nauczyciel do uczniaków" – uznała z kolei dziennikarka Agnieszka Gozdyra w swoim wpisie w serwisie X.