"Sakiewicz ochroniarzem posła PiS". Kamery uchwyciły wymowny moment z Ziobrą

Natalia Kamińska
31 stycznia 2025, 14:52 • 1 minuta czytania
W piątek były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję przed siedzibą Telewizji Republika w Warszawie. Zgodnie z decyzją sądu, miał zostać doprowadzony na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Podczas całego tego zamieszania uwagę mediów szczególnie przykuła niecodzienna rola Tomasza Sakiewicza.
Zatrzymanie Ziobro. Jeden moment szczególnie przykuwa uwagę Fot. Adam Burakowski/East News

Kamery uchwyciły wyjątkowy moment z Ziobrą i Sakiewiczem

"To jest prawdziwy obraz polityczno–medialny: Zbigniew Ziobro za plecami TV Republiki, a Tomasz Sakiewicz ochroniarzem posła PiS" – taki wpis dodał dziennikarz Jacek Nizinkiewicz. Do postu dołączył zdjęcie z relacji TVN24, gdzie możemy zobaczyć, jak Sakiewicz stoi za Ziobro i filmuje, co się wokół dzieje.


Jak już informowaliśmy w piątek, były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro miał dziś zeznawać przed sejmową komisją ds. Pegasusa. Od rana policja prowadziła działania w celu jego zatrzymania i doprowadzenia na przesłuchanie, jednak polityka nie zastano pod żadnym ze wskazanych adresów.

Ziobro zamiast na komisję poszedł do TV Republika

Tymczasem Ziobro pojawił się w TV Republika i dokładnie o 10:30 – czyli w momencie rozpoczęcia posiedzenia komisji – zszedł do oczekujących funkcjonariuszy, po czym został przewieziony do Sejmu. Mimo to komisja, czy to z braku informacji, czy świadomej decyzji, zamknęła obrady. Wcześniej przegłosowano wniosek do sądu o zastosowanie wobec Ziobry 30-dniowego aresztu.

Podczas konferencji prasowej Ziobro przekonywał, że działania rządu Zjednoczonej Prawicy, w tym wykorzystywanie systemu Pegasus, miały kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa kraju. – Dzięki Pegasusowi nie tylko wpadł Sławomir Nowak, ale uniemożliwiliśmy też akcje dywersyjne służb wrogiego państwa. Gdyby nie to, zginęłoby wielu Polaków – oświadczył.

Zbigniew Ziobro stanowczo również podkreślił, że nie miał obowiązku stawić się przed komisją dokładnie o 10:30. – Do 10:30 policja miała mnie zatrzymać. Ale komisja zdezerterowała. Tusk okazał się miękiszonem, zbitym naleśnikiem – powiedział były minister sprawiedliwości. Jego zdaniem władza unika konfrontacji, obawiając się niewygodnych faktów.

Głos zabrała też sama komisja. – Nie ma takiej możliwości, żebyśmy grali w spektaklu, który funduje nam od jakiegoś czasu Zbigniew Ziobro. Kolejną z kar porządkowych, jaką komisja jest w stanie nałożyć na świadka, to kara 30 dni aresztu. My nie chcemy bawić się w teatr polityczny, tylko chcemy przesłuchać świadka, który ma ogromną wiedzę na temat systemu Pegasus  – powiedziała podczas konferencji przewodnicząca tego gremium Magdalena Sroka.

– Dlatego też zawnioskujemy do sądu okręgowego w Warszawie o jego ponowne zatrzymanie i umieszczenie na 30 dni w areszcie, po to żeby móc go przesłuchać. Czy to przesłuchanie odbędzie się na Białołęce, czy odbędzie się po doprowadzeniu do sali na terenie Sejmu, o tym jeszcze zdecydujemy – oświadczyła polityczka.