Romanowski pokazał się dwa tygodnie po ucieczce. "Decyzja o emigracji była dla mnie trudna"
– Zostałem uznany za osobę, której grożą prześladowania polityczne w Polsce pod rządami Koalicji 13 grudnia. Mamy do czynienia z całą serią represji politycznych. W swoim wniosku przedstawiłem obszerny opis tego, co się dzieje w kontekście łamania praworządności w Polsce – powiedział Marcin Romanowski w rozmowie z telewizją wPolsce24.
"Rząd Węgier uwzględnił wniosek posła Marcina Romanowskiego i udzielił mu ochrony międzynarodowej na podstawie ustawy o prawie azylu z 2007 r. w związku z podejmowaniem przez polski rząd i podległą mu Prokuraturą Krajową działań naruszających jego prawa i wolności" – komunikat tej treści opublikował wcześniej jego prawnik, Bartosz Lewandowski.
Uciekinier lansuje się w prawicowej stacji
Romanowski na antenie telewizji braci Karnowskich opowiedział o swojej sytuacji.
– Przedstawiciele partii opozycyjnych nie mogą liczyć na uczciwy proces. Wielokrotnie podkreślałem i nadal podkreślam, że nie mam zamiaru uciekać od odpowiedzialności. Jestem pierwszym, który jest zainteresowany, by wyjaśnić tę sprawę. Jest jeden fundamentalny warunek – ta sprawa musi być wyjaśniona przed niezawisłymi, bezpartyjnymi organami wymiaru sprawiedliwości. Z taką sytuacją w Polsce absolutnie nie mamy do czynienia. Mamy do czynienia z przestępcami, którzy przejęli Prokuraturę Krajową – mówił Romanowski.
– W systemie prawnym mogą zdarzać się błędy, ale w tym przypadku to były jawne, bezczelne, ordynarne przestępstwa, które są celem tego postępowania, a nie jakimś skutkiem ubocznym – perorował Romanowski.
Dodał, że decyzja o emigracji była dla niego trudna, ale "wydaje mu się, że sprawy dojrzewają do takiej sytuacji, że wymagają kroków bardziej odważnych".
Mówił też, że decyzja Węgier o przyznaniu mu azylu potwierdza, że w Polsce "mamy do czynienia z systemowym łamaniem praworządności pod rządami Tuska, Bodnara i całej Koalicji 13 grudnia".
Wśród przykładów łamania praworządności wymieniał "siłowe przejęcie mediów publicznych, sądów" oraz "nieprawidłowości i przestępstwa" w śledztwie ws. Funduszu Sprawiedliwości.
Nowy nos Romanowskiego
Przypomnijmy: Romanowski zniknął mniej więcej 6 grudnia. Kilka dni wcześniej nie pojawił się w sądzie, który rozważał areszt dla byłego wiceministra. Wtedy mec. Lewandowski, mówił dziennikarzom, że poseł przeszedł poważną operację, która miała ratować jego życie.
– Człowiek tak naprawdę uszedł z życiem, bo doznał poważnego krwotoku – zapewniał prawnik przed rozprawą.
Partyjni koledzy Romanowskiego wrzucali w media społecznościowe zdjęcia zakrwawionego posła na szpitalnym łóżku. Szybko okazało się, że to kłamstwo. Były wiceminister sprawiedliwości wcale nie walczył o życie – przeszedł po prostu rutynowy i zaplanowany zabieg korekcji przegrody nosowej.
Dziś na ekranie telewizji braci Karnowskich były wiceminister prezentował się znakomicie, po zabiegu korekty nosa nie ma już śladu.
Czytaj także: https://natemat.pl/582284,marcin-romanowski-uchodzca-politycznym-u-przyjaciela-putina-to-oficjalne