Potężna awantura na spotkaniu z Sikorskim. Pojawiły się okrzyki z oskarżeniami

Natalia Kamińska
20 listopada 2024, 18:31 • 1 minuta czytania
Szef MSZ, a zarazem kandydat w prawyborach prezydenckich Radosław Sikorski wziął w środę w Łodzi w spotkaniu z sympatykami i działaczami Platformy Obywatelskiej. Pojawili się na nim także tzw. działacze propalestyńscy. Zakłócili oni wystąpienia polityka i nie pozwolili mu odpowiedzieć na pytanie.
Awantura na spotkaniu z Sikorskim. Szef MSZ został zakrzyczany. Fot. LUKASZ SZELAG/REPORTER

Spotkanie z szefem MSZ Radosławem Sikorskim odbyło się w klubie Łódź Kaliska w Łodzi. Był na nim, jak opisuje Onet, także pochodzący z Libanu biznesmen oraz członek PO Ali Koussan. Zapytał on Sikorskiego o wojnę na Bliskim Wschodzie.


Awantura na spotkaniu z Sikorskim. Szef MSZ został zakrzyczany

Sikorski powiedział mu m.in., iż Polska kraj solidaryzuje się z niewinnymi ofiarami po obu stronach – Rozumiemy tragedię narodu izraelskiego... – chciał mówić dalej, ale osoby wspierające Palestynę zaczęły krzyczeć: – Stop okupacji.

Wówczas Sikorski powiedział, iż "Polska jest przeciwna okupacji". Ta deklaracja nie wystarczyła, gdyż manifestacji krzyczeli: "Krew na rękach" czy "Koniec z apartheidem".

Kiedy te osoby nieco się uspokoiły, Sikorski ponownie zaczął tłumaczyć, jakie Polska ma stanowisko w sprawie wojny na Bliskim Wschodzie.

Polska wielokrotnie krytykowała nielegalne osadnictwo na okupowanych terytoriach Palestyny. Polska uznaje państwowość Palestyny. W Warszawie, w odróżnieniu od innych stolic, ambasador Palestyny jest akredytowany przy głowie państwa – tłumaczył im szef MSZ, cytowany przez Onet.

Przypomniał on też, że Polska wielokrotnie krytykowała osadnictwo na Zachodnim Brzegu. – Polska głosowała za podniesieniem rangi Palestyny w ONZ. To nie była decyzja przeciwko Izraelowi, a za rozwiązaniem dwupaństwowym. Polska uważa, że na tym terenie powinny żyć dwa narody w niepodległych państwach – wskazał.

Izrael walczy na dwa fronty: w Libanie i Strefie Gazy

Po atakach terrorystów z Hamasu 7 października 2023 roku Izrael zaczął operację lądową w Strefie Gazy. Jesienią tego roku otworzył się tam kolejny front przeciwko Hezbollahowi w Libanie.

Wojna w Libanie ma jednak szansę wkrótce się zakończyć. Jak odnotował w środę Times of Israel, w swoim trzecim wystąpieniu jako przywódca Hezbollahu Naim Qassem stwierdził, że organizacja terrorystyczna rozpatrzyła amerykańską propozycję zawieszenia broni i teraz "piłka jest po stronie Izraela".

W nagranym wcześniej przemówieniu Kassem powiedział, że podczas negocjacji kieruje się dwiema zasadami: całkowitym zaprzestaniem działań wojennych i zachowaniem suwerenności Libanu.

– Dzięki porozumieniu okupanci (Izrael-red.) uwierzyli, że mogą osiągnąć to, czego nie udało im się osiągnąć na polu bitwy, ale to jest niemożliwe – przekonywał Kassem. Jak mówił, ​​Hezbollah ma środki, aby kontynuować walkę z Izraelem.

Przypomnijmy, że w ostatnich miesiącach Izrael osiągnął swoje kolejne cele. W bombardowaniach IDF zlikwidował niemal całe przywództwo Hezbollahu z ich liderem Hassanem Nasrallahem na czele.