Sypie się połączenie PiS i partii Ziobry? Ujawniono, kto nie chce przejść

Natalia Kamińska
11 października 2024, 20:51 • 1 minuta czytania
W sobotę ma się odbyć kongres PiS, podczas którego ma dojść do połączenia Prawa i Sprawiedliwości z Suwerenną Polską. Z informacji mediów wynika jednak, że nie wszyscy przedstawiciele Zbigniewa Ziobry zdecydują się na taki krok.
Połączenie PiS i partii Ziobry. Nie wszyscy chcą przejść do Kaczyńskiego. Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, 12 października w Przysusze na kongresie Prawa i Sprawiedliwości ma dojść do formalnego połączenia obu partii. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, zjednoczenie partii ma na celu wzmocnienie pozycji prawicy w polskiej polityce.

Nie wszyscy ludzie Ziobry chcą się łączyć z PiS

Plany PiS wskazują, że integracja Suwerennej Polski z PiS ma na celu nie tylko zwiększenie siły politycznej, ale także uporządkowanie struktury partii i jej działań na scenie politycznej​.

Portal gazeta.pl podaje w piątek, że według ostatnich ustaleń Suwerenna Polska ma dostać dwa stanowiska wiceprezesów PiS – dla Patryka Jakiego i Michała Wójcika (ten w przyszłości ma ustąpić Zbigniewowi Ziobrze, jak ten wróci do zdrowia).

Partia ma dostać też trzy miejsca w nowej strukturze – Komitecie Wykonawczym (dla Dariusza Mateckiego, Marcina Warchoła i Sebastiana Kalety), a także trzech przewodniczących struktur okręgowych, których ma być znów 41, tyle ile okręgów wyborczych.

Dziennikarz Piotr Śmiłowicz ustalił jeszcze, że nie wszyscy politycy Suwerennej Polski przejdą do PiS. Ma nie chcieć tego zrobić kilkunastu działaczy samorządowych, a także posłanka Maria Kurowska. Mają oni nie wykluczać przejścia do Konfederacji.

Co ważne, Zbigniew Ziobro rozmawiał ostatnio z "Rzeczpospolitą" o jego planach politycznych. W rozmowie padło pytanie, czy Suwerenna Polska będzie miała własnego kandydata na prezydenta Polski.

Suwerenna Polska ma umowę z PiS, która zakłada, że poprzemy ich kandydata. Zawsze się wywiązywaliśmy z umów, choć o kandydacie będziemy dyskutować – stwierdził Ziobro.

Polityk dopytany, kto jest najlepszym kandydatem PiS na prezydenta, odparł: – Ten, kto miałby największe szanse w drugiej turze i nie budziłby kontrowersji po żadnej ze stron obozu patriotycznego.

Także w PiS pojawiało się niezadowolenie z tej decyzji

Nie wszyscy w PiS są także zachwyceni tym połączeniem. – Uważam, że dotychczasowa formuła współpracy, czyli rodzaj koalicji pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a Suwerenną Polską, była absolutnie dobra, sprawdziła się i dlatego jestem przeciwnikiem połączenia – mówił niedawno w TVN24 były szef KPRM Michał Dworczyk.

Jakby tego było mało, ocenił, iż "środowisko (Suwerennej Polski- red.) w dużej mierze jest winne przegranych wyborów w 2023 roku".

Kaczyński miał się z tego powodu rozzłościć. – Jest wściekły na Morawieckiego. Prezes doskonale wie, że to jest akcja jego ludzi, którzy już przed weekendem wysyłali sygnał, że będą protestowali. Prezes dał im jasno do zrozumienia, że wszystko jest postanowione – powiedział anonimowo WP jeden z przedstawicieli PiS.

Pojawiały się nawet plotki, że ludzie Morawieckiego mogą "wywrócić kongres". – Zaczynają fikać, straszą, że będą próbowali zablokować większość. To oznaczałoby, że de facto szykują bunt, rozsadzają partię – mówił jeden z rozmówców WP.

Czytaj także: https://natemat.pl/572923,5-rzeczy-ktore-dokonaja-sie-jutro-w-pis-oraz-jedna-ktora-sie-nie-stanie