Izrael wyjawił, co planował Hezbollah wobec Żydów. Niepokojące ostrzeżenia płyną teraz z USA
Minionej nocy izraelskie siły zbrojne (IDF) wydały oficjalny komunikat dotyczący sytuacji w Libanie. Jak podało wojsko, armia Izraela rozpoczęła operację lądową przeciwko celom należącym do terrorystycznej organizacji Hezbollah na południu Libanu.
Zaznaczono, że cele te są w wioskach położonych blisko granicy i stanowią bezpośrednie zagrożenie dla izraelskich obywateli mieszkających na północy kraju.
Izrael ujawnia, co planował Hezbollah
"Izraelskie Siły Powietrzne i artyleria IDF wspierają siły lądowe, przeprowadzając precyzyjne uderzenia w cele militarne w tym regionie" – napisano w oficjalnym komunikacie zamieszczonym na platformie X.
Operacja, nazwana "Północne Strzały", została zatwierdzona przez izraelskie władze i będzie kontynuowana. Mówi się nawet o kilku tygodniach. Działania te prowadzone są równolegle z tymi w Strefie Gazy.
We wtorek po południu rzecznik Sił Obronnych Izraela, kontradmirał Daniel Hagari przekazał, iż Hezbollah planował podbój Galilei w północnym Izraelu.
– 8 października (2023 roku-red.) libańska organizacja terrorystyczna Hezbollah przeprowadziła niesprowokowany atak na Izrael. Hezbollah postanowił dołączyć do wojny, którą Hamas rozpoczął 7 października brutalną masakrą w południowym Izraelu. Od tego czasu Hezbollah wystrzelił ponad 9500 rakiet w izraelskie domy, rodziny i społeczności, zmuszając 60 tys. Izraelczyków do ewakuacji swoich domów – wyliczał wojskowy.
Warto tutaj wspomnieć, że jesień to czas najważniejszych świat żydowskich, wkrótce Żydzi będą świętować Nowy Rok (Rosz Haszana), a niedługo potem Jom Kippur. W zeszłym roku Hamas również zaatakował w tym okresie świątecznym.
Rzecznik IDF poinformował również, że Hezbollah miał w planach przeprowadzić masakrę jak ta z 7 października. – Od lat Hezbollah planuje zrobić w północnym Izraelu to, co Hamas zrobił w południowym Izraelu 7 października: dokonać inwazji na Izrael i masakry niewinnych cywilów – mówił.
Przypomnijmy, że od tygodnia izraelskie siły powietrzne prowadzą intensywne bombardowania na terytorium Libanu. Izrael wielokrotnie zaznaczał, że ataki są wymierzone w Hezbollah, a nie w ludność cywilną.
Iran zaatakował znów Izrael. Terroryści otworzyli ogień do cywilów
Tymczasem sytuacja na Bliskim Wschodzie szybko eskalowała. Jak donosiło najpierw CNN, Stany Zjednoczone przewidywały, że nadchodzi atak Iranu na Izrael podobny do tego z kwietnia.
Wówczas ponad 300 pocisków (w tym około 170 dronów i ponad 120 pocisków balistycznych) zostało wystrzelonych w kierunku Izraela, ale niemal wszystkie zostały przechwycone przez izraelskie systemy obrony powietrznej oraz jego partnerów.
We wtorek wieczorem w kierunku Izraela poleciały kolejne setki rakiet. Zanim to się stało, terroryści otworzyli ogień do ludzi w tramwaju w Jaffie (część Tel-Awiwu). Policja twierdzi, że czterech cywilów zostało zamordowanych, a siedmiu jest rannych, w tym są osoby w stanie krytycznym.
Co ważne, Iran to jeden z głównych sponsorów Hezbollahu. Izrael natomiast miał stać za niedawną udaną likwidacją przywódcy Hamasu Ismaila Hanijego w Teheranie.