Ludowiec pogrążył kandydaturę ludowca na ambasadora. Nie zgadniecie, dlaczego
13:13 – taki był wynik w głosowaniu w sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Ten remis oznacza, że Jerzy Marek Nowakowski nie uzyskał rekomendacji na ambasadora w Armenii. Głosowanie miało być formalnością. Koalicja 15 Października ma w niej większość głosów.
Co poszło nie tak? Okazało się, że poseł Tadeusz Samborski w przeszłości miał z Nowakowskim zatarg. Niedoszły ambasador zarzucał mu ponoć prorosyjskie poglądy. Sprawa jest ponoć dość stara, ale pamięć posła PSL nie szwankuje. Nie dość, że sam nie zagłosował za Jerzym Markiem Nowakowskim, to jeszcze namówił do tego partyjnego kolegę Adama Dziedzica. No i obaj podnieśli ręce wraz z posłami PiS.
Ten remis oznacza, że kandydat na ambasadora nie uzyskał rekomendacji komisji. Niedoszły ambasador jest jednocześnie byłym ambasadorem. Jerzy Marek Nowakowski w przeszłości opiekował się już placówką w Armenii, był też ambasadorem na Łotwie. Za czasów rządu Jerzego Buzka był podsekretarzem stanu w KPRM.
Miało pójść jak z płatka
Zachowanie obu posłów PSL sprawiło, że w PSL kipi. Kandydaturę Jerzego Marka Nowakowskiego popierał bowiem PSL-owski wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski. Ruch zbuntowanych posłów był dla partii zaskoczeniem. Wychodzi na to, że dwóch posłów PSL odstrzeliło PSL-owskiego kandydata na ambasadora.
Z całej sytuacji cieszy się za to PiS. Sprawę skomentował m.in. poseł PiS Paweł Jabłoński, były wiceminister spraw zagranicznych.
"Porażka rządu – i rozłam w koalicji. Jerzy Marek Nowakowski, związany z tzw. Konferencją Ambasadorów kandydat na ambasadora w Armenii, NIE UZYSKAŁ POZYTYWNEJ OPINII Komisji Spraw Zagranicznych. Wynik głosowania: 13-13. Przeciwko: @pisorgpl, @nowePSL, @KONFEDERACJA_" – napisał polityk PiS na swoim koncie na platformie X.
Kim jest Tadeusz Samborski?
Cóż, oskarżenia Jerzego Marka Nowakowskiego mogą nie być całkowicie bezpodstawne. Obszerną polityczną sylwetkę Tadeusza Samborskiego znajdziemy w serwisie OKO.press.
Okazuje się, że Samborski w 1977 roku zrobił doktorat na radzieckim Uniwersytecie Państwowym im. Łomonosowa w Moskwie. Zaraz potem wrócił do Polski i został zatrudniony w PRL-owskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Jako dyplomata reprezentował Polską Rzeczpospolitą Ludową w Laosie.
Wrócił do Polski w 1983 roku i od razu wyjechał do Moskwy, gdzie przez dekadę był korespondentem prasowym. Potem został posłem, w latach 2014-2018 był członkiem zarządu województwa dolnośląskiego.
Do dziś publikuje w tygodniku "Myśl Polska", który (jak pisze OKO.press) jest "periodykiem jawnie prorosyjskiego środowiska, które od dawna współpracuje z rosyjskimi mediami".
Dość powiedzieć, że w tym samym periodyku pojawiają się materiały autorstwa oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji Mateusza Piskorskiego oraz innych działaczy zakładanej przed laty przez Piskorskiego prorosyjskiej partii "Zmiana". Jego profile w mediach społecznościowych pełne są miłych słów o Rosji.
Czytaj także: https://natemat.pl/570725,radoslaw-sikorski-nagle-zwrocil-sie-do-ambasadora-rosji-pokazal-mu-zdjecie