"Ch*j, co za idiota to pisał". Na profilu Tomasza Szmydta dochodzi już do absurdów
"Dzień dobry Państwu! Rozpoczynam nowy projekt, który nie ma sobie równych w Polsce! Wszyscy znacie moją historię, jestem człowiekiem, który całe swoje życie poświęcił obronie prawdy i prawdziwości. To będzie bardzo interesujące!" – wpis dokładnie takiej treści pojawił się w czwartek przed południem na koncie Tomasza Szmydta w serwisie X.
Do wpisu dołączony jest także niespełna 60-sekundowy filmik z muzyką w tle (niczym z popularnej przed laty gry wideo "Contra"), na którym uciekinier mówi o sobie, że jest "polskim sędzią, który musiał wyjechać na Białoruś z powodów prześladowania politycznego i poprosić tutaj o azyl". Dodaje, że znalazł "nowy dom, nowych przyjaciół i nową pracę", natomiast "władze polskie fałszywie oskarżyły go o szpiegostwo".
Dziwny wpis na profilu Tomasza Szmydta. "Ch*j, co za idiota to pisał"
Internauci w komentarzach nie skupiają się jednak na samym nagraniu i "nowym projekcie", który niedługo ma rozpocząć dezerter. Patrząc tylko na opis do filmu, można odnieść wrażenie, że tych słów nie pisał osobiście były sędzia (no, chyba że w ciągu kilku miesięcy wypadły mu z głowy zasady języka polskiego), tylko ktoś inny i do tego korzystał z translatora ("jestem człowiekiem, który całe swoje życie poświęcił obronie prawdy i prawdziwości").
Co więcej, pod wpisem z filmikiem nieoczekiwanie pojawił się komentarz z profilu... Tomasza Szmydta. "Ch*j, 'prawda i prawdziwość' , co za idiota, to pisał ))) (pisownia oryginalna – red.)" – czytamy.
Pod komentarzem momentalnie zaroiło się od komentarzy. "Dokładnie Sasha, niezły debil z tego Ivana"; "To nie są słowa prawdziwego właściciela konta, kim jesteś?"; "Lepiej bym tego nie określił! W końcu rzetelnie oceniłeś człowieku te brednie, którymi karmisz ludzi! Brawo!"; "Ej kurde ja myślałem, że to od razu usunęli, a to cały czas wisi"; "Towarzysze, w Polsce inaczej używamy emotikonów"; "Iwan, przeloguj" – czytamy.
Od czasu, kiedy Szmydt zbiegł na Białoruś i poprosił reżim Alaksandra Łukaszenki o azyl, w Polsce nie brakuje głosów, że były sędzia stał się tak naprawdę więźniem białoruskich służb, a jego media społecznościowe prowadzą funkcjonariusze tamtejszej bezpieki. Komentarz "Ch*j, co za idiota to pisał" z jego profilu jeszcze bardziej zdaje się potwierdzać te tezy.
Sprawa Tomasza Szmydta
Przypomnijmy, Tomasz Szmydt – znany z afery hejterskiej prawnik – w maju 2024 poprosił o azyl polityczny na Białorusi. Konferencję prasową zorganizował już w Mińsku i mówił, że Białoruś to bardzo przyjazny kraj.
Kilka dni później przestał oficjalnie być sędzią, ale za to pokazał się na nowym nagraniu. Pod nim pojawiły się liczne komentarze, w których ludzie pytali, co się stało z jego twarzą. Tuż pod prawym okiem widać było ślad przypominający siniak. Na jego czole można było też dostrzec opuchliznę.
Od czasu ucieczki na jego profilu w serwisie X publikowane są posty i nagrania, na których Szmydt wychwala przede wszystkim reżim Łukaszenki i samego dyktatora. Białorusini zrobili z niego nawet "dziennikarza" – w czerwcu zadebiutował na antenie BelTA.