Poderżnęli gardło księdzu, zabili 15 policjantów. Kto chciał podpalić Rosję od środka?
W minioną niedzielę w Dagestanie, na południu Rosji doszło do ataku terrorystycznego. Na terenie Derbenty i Machaczkaly grupa uzbrojonych mężczyzn napadła na dwie synagogi, dwie prawosławne świątynie, a nawet na posterunek policji.
Kto stoi za zamachem w Dagestanie? Oni chcieli podpalić Rosję od środka
Z oficjalnego komunikatu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Rosji wynika, że sprawcy rozpoczęli atak w godzinach popołudniowych, gdy podpalili dwie świątynie. Do mediów społecznościowych trafiły nagrania, na których można zobaczyć kłęby dymu nad lokalnym miejscem kultu. Możemy też usłyszeć strzały oddawane z broni palnej.
Walki z terrorystami trwały do późnych godzin wieczorny. Sprawa była na tyle poważna, że konieczne było uruchomienie reżimu operacji antyterrorystycznej. Jak podaje rosyjska agencja Interfax, w wyniku zdarzenia zginęło aż 15 funkcjonariuszy policji. Nie żyje także kilku cywilów.
Co więcej, komunikat wydał też Rosyjski Kościół Prawosławny. Duchowni przekazali, że jeden z popów został brutalnie zamordowany. Według nieoficjalnych ustaleń lokalnych mediów, poderżnięto mu gardło.
Z kolei do szpitali trafiło kolejnych 16 osób. Z ustaleń Narodowego Komitetu Antyterrorystycznego zaś wynika, że w trakcie walk zastrzelono 6 napastników.
Komunikat już po zakończeniu walk wydał amerykański Instytut Studiów nad Wojną. Eksperci zauważyli, że rośnie napięcie między władzami Rosji a mniejszością muzułmańską. Co więcej, zasugerowali, że Państwo Islamskie zyskało w Dagestanie cenną bazę rekrutacyjną.
Jak wskazali, za atakami najprawdopodobniej stoi oddział Państwa Islamskiego działający na terenie Kaukazu Północnego, czyli Wilajet Kaukaski.
"Władze rosyjskie podejmowały od marca 2024 r. próbę przeprowadzenia słabej operacji antyterrorystycznej na Kaukazie Północnym, aby walczyć z rosnącymi wpływami Państwa Islamskiego i Wilajetu Kaukaskiego, ale w dużej mierze ograniczyły swoją reakcję do bezpodstawnego obwiniania Ukrainy i NATO za atak na Crocus City Hall" – przekazali.
"Coraz bardziej napięte stosunki Rosji z mniejszością muzułmańską, zwłaszcza na Kaukazie, prawdopodobnie w dalszym ciągu będą zapewniać Wilajetowi Kaukaskiemu i innym grupom ekstremistycznym cenną bazę rekrutacyjną" – dodali.