Nagła śmierć wójta gminy Kobylnica. "Jeszcze w piątek był w pracy"
Na oficjalnej stronie gminy Kobylnica w województwie pomorskim wydano poruszający komunikat o nagłej śmierci wójta, Leszka Kulińskiego. Samorządowiec miał 66 lat, a rolę włodarza miejscowości pełnił nieprzerwanie od 1998 roku.
Leszek Kuliński nie żyje. Wójt Kobylnicy jeszcze w piątek był w pracy
"Z wielkim żalem i głębokim smutkiem informujemy, że w dniu 8 czerwca 2024 roku zmarł nagle wójt naszej gminy (...). Leszek Kuliński wykazywał się niezmiernym zaangażowaniem, pracowitością i oddaniem na rzecz społeczności lokalnej" – napisali urzędnicy.
Jak podkreślili, determinacja wójta i wizja rozwoju przyczyniły się do wielu kluczowych inwestycji i inicjatyw, które znacząco poprawiły jakość życia mieszkańców.
W rozmowie z PAP, na którą powołuje się Fakt.pl, głos zabrała także zastępczyni Kulińskiego, Anna Gliniecka-Woś. – Jeszcze w piątek był w pracy, rozmawialiśmy, a w sobotę nad ranem odszedł od nas – powiedziała.
Co więcej, jeszcze dzień przed śmiercią wójt poinformował o wynikach wyborów na sołtysów i do Rad Sołeckich w gminie.
Urzędniczka ujawniła także, co było przyczyną nagłej śmierci samorządowca. – Miał rozległy zawał i nie dało się mu uratować życia – przyznała.
Na oficjalnej stronie urzędu z kolei podkreślono, że śmierć Kulińskiego to "ogromna strata dla całej społeczności".
"Kuliński był nie tylko cenionym liderem, ale również serdecznym człowiekiem, który zawsze starał się pomagać innym i budować lepszą przyszłość dla wszystkich" – przekazano.
"Rodzinie i bliskim składamy najgłębsze wyrazy współczucia. Informacje dotyczące uroczystości pogrzebowych zostaną podane w późniejszym terminie. Żegnamy Naszego Wójta z ogromnym bólem w sercu, ale także z wdzięcznością za wszystko, co dla nas uczynił" – podsumowali.
Specjalny komunikat wydał także Związek Gmin Pomorskich. "Leszek pozostawił po sobie trwały ślad na kartach demokratycznej samorządności. Jego nagła śmierć to ogromna strata dla naszej samorządowej braci. Łączymy się w bólu z rodziną, najbliższymi i współpracownikami" – czytamy.