Kolejny skandal w TVP za PiS. Ukradli nawet płytki za 50 tys. zł do remontowanej toalety?
Sprawę opisał portal Onet. Dziennikarz Sebastian Białach ustalił, że 2019 roku ówczesne kierownictwo TVP3 Warszawa zdecydowało o remoncie toalet w siedzibie stacji przy ul. Jasnej.
Skandal w TVP za PiS. Płytki na remont miały trafić w całkiem inne miejsce
"Z ramienia stacji umowę podpisał ówczesny dyrektor stacji Rafał Kotomski i kierowniczka Działu Marketingu, Reklamy i Promocji Oddziału TVP Warszawa Anna Rajewska. Wartość zamówionych płytek została wyceniona na kwotę 47 tys. 502 zł i 87 gr brutto" – czytamy w artykule Onetu.
Telewizja miała zapłacić tylko za ich dostawę, gdyż w zamian billboardy sponsorskie firma miała reklamować się w TVP.
Co ciekawe, remont nigdy się nie odbył, gdyż płytki do TVP3 Warszawa nie dotarły. Onet ustalił za to, że kierowniczka działu marketingu, reklamy i promocji Anna Rajewska miała wysłać je na adres swojej córki.
Sprawa wyszła na jaw jeszcze za rządów PiS, gdyż telewizja nie wyemitowała żadnej z obiecanych w umowie reklam, co skłoniło do działań firmę od płytek. Nowa dyrekcja TVP prowadzi obecnie audyt w tej sprawie
– Czyny te noszą znamiona przywłaszczenia sobie mienia TVP i działania na szkodę spółki. Telewizja Polska prowadzi wewnętrzne postępowania wyjaśniające w tych sprawach i rozważy skierowanie spraw do prokuratury – usłyszał dziennikarz Onetu w TVP.
Bajońskie zarobki pracowników TVP za rządów PiS
W telewizji publicznej za rządów PiS dochodziło także do innych nadużyć, w tym w kwestii wynagrodzeń. Kilka miesięcy temu również portal Onet przekazał, że "żona Jacka Kurskiego zarobiła w TVP ponad 1,5 mln zł, choć przepracowała w państwowej telewizji w sumie niewiele ponad rok". Oznacza to, że jej miesięczne zarobki miały wynosić ponad 100 tys. zł.
Dyskusja o honorariach znanych osobowości "starej" TVP rozgorzała pod koniec grudnia 2023 roku, kiedy poseł Koalicji Obywatelskiej, Dariusz Joński, zwrócił się z wnioskiem do likwidatora spółki o ujawnienie szczegółowych danych finansowych.
W odpowiedzi otrzymał oficjalny dokument, z którego jasno wynika, że w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości, pracownicy telewizji państwowej otrzymywali imponujące wynagrodzenia.
Michał Adamczyk, Samuel Pereira, Marcin Tulicki oraz Jarosław Olechowski dostawali wynagrodzenia sięgające setek tysięcy złotych, a w niektórych przypadkach nawet przekraczające milion złotych.