Sołtysik przerwał milczenie po zwolnieniu z TVN. "Dotarłem do dna depresji"

Joanna Stawczyk
11 lutego 2024, 11:33 • 1 minuta czytania
Rozstanie z ekipą "Dzień Dobry TVN" okazało się dla Andrzeja Sołtysika wielkim ciosem. Pół roku po odejściu z anteny, dziennikarz wyznał, że miniony czas był dla niego pełen wyzwań, a brak poczucia bezpieczeństwa znacząco wpłynął na jego samopoczucie. "Dotarłem do granic, do dna depresji" – zwierzył się w najnowszym wywiadzie.
Andrzej Sołtysik gorzko o zwolnieniu z TVN. "Dotarłem do dna depresji" Fot. Artur Zawadzki/REPORTER

Andrzej Sołtysik gorzko o zwolnieniu z TVN. "Dotarłem do dna depresji"

Przypomnijmy: 22 czerwca 2023 roku stacja TVN ogłosiła, że pięcioro gospodarzy programu "Dzień dobry TVN" żegna się z formatem. Wśród nich znaleźli się między innymi Małgorzata Rozenek-Majdan, Agnieszka Woźniak-Starak, Małgorzata Ohme, Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik.

Decyzja wzbudziła sporo kontrowersji wśród internautów. Do sieci wyciekł także mail, który produkcja rozesłała do pracowników śniadaniówki. Sami zainteresowani komentowali już nieraz tę decyzję stacji.

Sołtysik z pomocą swojej małżonki Patrycji Sołtysik-Czop opublikował oświadczenie, w którym oznajmił, że nie zamierza rezygnować z telewizyjnej kariery. Na jej profilu ukazało się zdjęcie dziennikarza, z wymownym komentarzem.

"Dzisiejszy dzień miał wyglądać zupełnie inaczej. Ale przede wszystkim jest to Dzień Ojca i to się nie zmieni – podkreśliła. W następnej relacji dodała: "Andrzej prosił, aby przekazać wszystkim, że choć nie powie już dzień dobry, to zdecydowanie nie mówi do widzenia".

Teraz w najnowszym wywiadzie dla Świata Gwiazd dziennikarz, który spędził ponad ćwierć wieku w TVN-ie, odniósł się szerzej do zwolnienia.

Nie powiedziano mi dlaczego. Powiedziano mi tylko, że to nic osobistego. To była chyba prosta selekcja. Przyszła nowa pani dyrektor, postanowiła coś zmienić, albo miała taką sugestię, żeby coś zmienić, żeby prowadzących było mniej. Wybrała sobie swoich, namaściła następnych i powstała nowa drużyna pierścienia i ja się w niej nie znalazłem. Myślałem, że mam tam swoje miejsce jako pan Andrzej z telewizji śniadaniowej. I się dobrze czułem, a stało się inaczej – powiedział.

Po rozstaniu z programem "Dzień dobry TVN", Andrzej Sołtysik znalazł się w sytuacji, gdzie oprócz trzymiesięcznej odprawy, musiał również przestrzegać trzymiesięcznego zakazu podejmowania pracy u konkurencji. Nagłe zakończenie współpracy, które przyszło bez żadnych wcześniejszych ostrzeżeń, wywarło negatywny wpływ na jego stan zdrowia.

Wpadłem w depresję, jak to u facetów w moim wieku bywa przy stracie pracy. Bardzo głęboki, ale niedługi epizod depresyjny. Dotarłem do granic, do dna depresji. A potem jakoś czas leczy rany, trochę czasu minęło, życie zaczęło się toczyć dalej – stwierdził.

Dziennikarz podzielił się swoimi przemyśleniami na temat ostatniego spotkania z kierownictwem TVN, wyrażając rozczarowanie faktem, że dyrektor programowa stacji, Lidia Kazen, nie znalazła czasu, by osobiście podziękować mu za wieloletnią współpracę. Zamiast tego, delegowała do tego zadania trzech innych przedstawicieli.

Na początku 2024 roku Sołtysik ponownie zaangażował się w branżę medialną, przyjmując propozycje pracy od dwóch redakcji w Iberionie. Został częścią zespołów Gońca oraz Świata Gwiazd.

Jestem podekscytowany dołączeniem do znakomitych twórców i zespołu tworzącego Iberion. Pozostając w moim filmowym świecie, zaproszę widzów do nowego, wyjątkowego miejsca – podkreślił. Póki co ma tam za sobą rozmowę z Anną Kalczyńską czy Jackiem Braciakiem.

***

Przypominamy, że każda osoba, która boryka się z depresją lub ma problemy i chciałby porozmawiać, może zadzwonić pod jeden z poniższych numerów telefonu: