Banaś reaguje na oskarżenia Kaczyńskiego. "Za błędy i kłamstwa się płaci"
Banaś odpowiada na słowa Kaczyńskiego. Wymowny wpis
"Jarosław Kaczyński powiedział publicznie, że wybranie mnie na prezesa NIK było błędem. Za błędy i kłamstwa się płaci, Panie Kaczyński" – napisał w serwisie X Marian Banaś.
Przypomnijmy: Najwyższa Izba Kontroli złożyła dziesięć zawiadomień ws. uzasadnionego podejrzenia przestępstwa przez sześć spółek z udziałem Skarbu Państwa i cztery fundacje.
Jak informowała w komunikacie Najwyższa Izba Kontroli, chodzi o udaremnienie przeprowadzenia kontroli dotyczącej zasad przekazywania darowizn i wydatków na sponsoring, zakup usług medialnych, prawnych i doradczych.
Zdaniem Izby było to działanie bezprawne, czyli niezgodne z Konstytucją i ustawą o NIK, która daje jej możliwość kontrolowania wszystkich firm, instytucji czy organizacji, które wykorzystują środki i majątek państwa.
NIK złożyła 10 zawiadomień do prokuratury
Chodzi o Orlen oraz firmy od niego zależne: PGNiG i ENERGA i Sigma Bis, a także spółki zależne od PZU: Alior Bank i Link4. Z kolei fundacje, które uniemożliwiły przeprowadzenie kontroli, to Fundacja ORLEN, Fundacja ENERGA, Fundacja BGK im. J.K. Steczkowskiego oraz Fundacja PGNiG im. I. Łukasiewicza.
"Dziewięć skontrolowanych przez NIK spółek z udziałem Skarbu Państwa w latach 2017-2021 przeznaczało także duże środki na darowizny, a więc na taką formę wspierania inicjatyw społecznych, która jest najmniej korzystna z punktu widzenia darczyńcy, ponieważ w najmniejszym stopniu jest związana z jego promocją" – podkreśla NIK.
Jak czytamy, spółki nie sprawdzały, czy utworzone fundacje wykorzystywały otrzymane pieniądze, a jeśli tak, to w jaki sposób. "Prowadziło to do kuriozalnych sytuacji – firmy przekazywały kolejne darowizny, choć wcześniejsze niemal w całości leżały na kontach bankowych fundacji" – przekazano.
Tak Kaczyński zareagował na działanie NIK
O raport NIK ws. wydatków spółek Skarbu Państwa za rządów PiS dziennikarze zapytali Jarosława Kaczyńskiego we wtorek w Sejmie. Prezes stwierdził, że na czele Izby stoi człowiek, który "powinien sam stanąć przed sądem".
– Popełniliśmy bardzo ciężki błąd – stwierdził Kaczyński, odnosząc się do nominacji Mariana Banasia na prezesa NIK. – Sądzę, że gdyby stanął przed uczciwym sądem, to długo, bardzo długo nie wyszedłby (na wolność – red.) – dodał w rozmowie z dziennikarzami.
Na sugestię, że Banaś objął stery w NIK za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy i taką decyzję podjął jego obóz, Jarosław Kaczyński odparł: – Nie mogliśmy go odwołać, bo ma kadencję.