Banaś wytacza ciężkie działa. Porażający raport NIK ws. działań rządu PiS
Raport NIK ws. działań rządu podczas pandemii
Chaotyczne działania rządu podczas pandemii COVID-19 doprowadziły do zwiększonej śmiertelności obywateli Polski – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli oficjalnie przedstawionego we wtorek. Jest on rezultatem trzech kontroli dot. przygotowania państwa do epidemii oraz funkcjonowania w czasie jej trwania.
Pod lupą kontrolerów znalazły się m.in. organizacja szpitali tymczasowych i realizacja poleceń ministra zdrowia ws. dodatkowych świadczeń związanych ze zwalczaniem COVID-19. – Sprawdzaliśmy, czy podejmowane działania dobrze służyły obywatelom, czy były skuteczne. Czy państwo zapewniła opiekę obywatelom – mówił Marian Banaś, oceniając, że "rządzący nie stanęli na wysokości zadania".
Jak ocenił szef NIK, w ocenie Izby doszło do dużej niegospodarności. – Część przepisów wprowadzonych podczas epidemii może być niezgodna z Konstytucją RP – dodał. Odpowiednie wnioski trafiły już do Trybunału Konstytucyjnego i dotyczą m.in. działalności Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, z której finansowany był szereg rzeczy niezwiązanych z pandemią.
– W państwie prawa nawet nieprzewidziany charakter zdarzeń nie usprawiedliwia marnotrawstwa i łamania praw obywateli oraz przepisów – dodał Banaś.
Raport NIK. Polska nie była przygotowana na pandemię
O zjawisku "nadmiernej śmiertelności", które było obserwowane podczas epidemii COVID-19, mówił z kolei dyrektor delegatury NIK w Katowicach Piotr Miklis. Jak poinformował, do prokuratury trafiło już kilka zawiadomień, dotyczących między innymi zakupu niedziałających respiratorów. Trwają prace nad kolejnymi zawiadomieniami.
Podczas kontroli okazało się, że plany wojewódzkie na wypadek epidemii miały nieaktualne informacje, nie uzupełniono również rezerwy środków ochrony osobistej i sprzętu medycznego. Miklis podkreślił również, że wprowadzone w imię walki z covidem zmiany w przepisach "narzucały obywatelom ograniczenia idące dalej niż w przypadku stanu klęski żywiołowej".
– Liczby, które trzeba zapamiętać: jeden wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, osiem zawiadomień do prokuratury, siedem miliardów złotych wydanych na puste łóżka kosztem pacjentów oczekujących na inne świadzczenia, 612 mln zł wydanych na niepotrzebne obiekty (szpitale tymczasowe – red.), których zresztą już dzisiaj nie ma – podsumował swoje wystąpienie.