Jak wygląda Boże Narodzenie w Ukrainie? Czym ukraińskie tradycje świąteczne różnią się od polskich?

Wioleta Wasylów
• 1 minuta czytania
Między świętami Bożego Narodzenia w Polsce i Ukrainie nie brakuje podobieństw, ale są również pewne znaczące różnice. Tymczasem w tym roku wielu z naszych wschodnich sąsiadów z powodu wojny musi spędzić ten czas (który powinien być radosny i rodzinny) z dala od swoich domów. Sprawdźmy więc, jak wyglądają tradycje i zwyczaje bożonarodzeniowe w Ukrainie i czym się różnią od polskich?
W tym roku wielu Ukraińców musi spędzić święta na obczyźnie. Sprawdźmy, czym ukraińskie tradycje bożonarodzeniowe różnią się od polskich? Fot. SERGEI SUPINSKY / AFP / East News

Kiedy obchodzi się Boże Narodzenie w Ukrainie?

Zacznijmy od tego, że w Polsce przeważa kalendarz liturgiczny oparty na kalendarzu gregoriańskim. Tymczasem w Ukrainie jest nieco inaczej: dominuje prawosławie (przede wszystkim we wschodniej części kraju), następni są grekokatolicy. Oba kościoły w sferze religijnej wciąż posługują się zazwyczaj kalendarzem juliańskim. Stąd kluczową różnicą jest data obchodzenia Wigilii (u naszych wschodnich sąsiadów znanej jako Święty Wieczór - Святий Вечір) i Bożego Narodzenia.

Podczas gdy w Polsce Wigilia jest 24 grudnia, w większości Ukrainy przypada ona 6 stycznia. Natomiast święta Bożego Narodzenia u nas dwudniowe, na wschodzie trwają w istocie 12 dni (do 18 stycznia włącznie i przypadającego tego dnia wg religii prawosławnej święta Chrztu Pańskiego, czyli Wodochreszcza) i są powiązane z różnymi obrzędami.

Jednak ze względu m.in. na wojnę wywołaną przez Rosję i fakt, że wielu Ukraińców musiało opuścić kraj, Ukraiński Kościół Prawosławny pozwolił swoim wiernym świętować w tym samym terminie co katolicy.

Czym Wigilia różni się w Polsce i Ukrainie?

U nas przyjęło się stroić choinkę i dawać prezenty w Wigilię. Dla odmiany Ukraińcy robią to 31 grudnia i jest to dla nich równie rodzinny czas, gdy świętują także wejście w Nowy Rok. W Polsce zakorzeniła się postać Świętego Mikołaja, a u naszych wschodnich sąsiadów najczęściej prezenty ma dawać wywodzący się ze wschodniosłowiańskiego folkloru, ale rozpropagowany w czasach ZSRR, Dziadek Mróz, któremu partneruje wnuczka Śnieżynka.

Kolejną różnicą jest fakt, że w większości Ukraińcy nie dzielą się w Wigilię tuż przed przystąpieniem do kolacji opłatkiem, tylko przyniesioną z cerkwi prosforą (pieczywem na zakwasie), do której biorą łyk święconej wody.

Wielu z nich, szczególnie na wschodzie, nie zna też zwyczaju zostawiania jednego wolnego miejsca przy stole dla niespodziewanego gościa. Większość gospodarzy przynosiła natomiast do domów tzw. diduchy, czyli ozdobione kolorowymi wstążkami snopy pszenicy lub żyta mające zwiastować urodzaj i powodzenie.

Obecnie często takie diduchy można spotkać na placach miast, ale też coraz więcej Ukraińców powraca do umieszczania ich w domach. Mają one symbolizować również więź z duchami przodków, którzy wg tamtejszych wierzeń uczestniczą w kolacji wigilijnej.

Ogólnie jednak między wigilijnymi zwyczajami w Polsce i Ukrainie jest wiele podobieństw. Okres przedświąteczny w obu przypadkach wg religii powinien poprzedzać post. Nie spożywa się więc mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego (np. mleka), ale w Ukrainie też oleju.

Po wypatrzeniu pierwszej gwiazdy na niebie rodzina zasiada do wieczerzy poprzedzonej wypowiedzeniem modlitwy przez gospodarza. Na stole, gdzie na środku stoi paląca się świeca, znajduje się przeważnie 12 potraw, co symbolizuje liczbę apostołów (choć w niektórych regionach jest ich tylko 9).

Na Ukraińskich stołach znajdziemy barszcz, pierogi z kapustą lub fasolą, grzyby, ryby (w tym marynowanego śledzia), kompot z suszonych owoców (ukr. uzwar), duszone ziemniaki, placki ziemniaczane, groch z fasolą, zupę grzybową z kaszą gryczaną, pampuszki (drożdżowe bułeczki z czosnkiem i ziołami). Króluje jednak, jako kluczowa w obrzędach, kutia, którą robi się najczęściej z gotowanych ziaren jęczmienia lub pszenicy, maku, rodzynek, orzechów i miodu.

Tradycja nakazuje skosztować wszystkich potraw, co ma zapewnić dostatek. Nie powinno się natomiast zjeść każdego dania nałożonego na talerz w całości, bo najedzenie się do syta ma oznaczać pustą lodówkę i głód w całym roku.

Bożonarodzeniowe zwyczaje w Ukrainie

W Polsce kolędy zaczyna się śpiewać już w Wigilię i robi się to przeważnie w rodzinnym gronie i w kościele. Od drugiego dnia świąt można spotkać też kolędników wędrujących między domami.

W Ukrainie kolęduje się przeważnie dopiero od pierwszego dnia świąt. Zawsze pierwsze robią to dzieci, które odwiedzają w tym celu krewnych i sąsiadów, a w zamiast za to i za składanie im życzeń, dostają łakocie.

Na zachodzie Ukrainy przebrani za postaci z szopki kolędnicy mają ze sobą przyozdobioną wstęgami gwiazdę, zaś na wschodzie najczęściej chodzą z czymś w rodzaju małej szopki bożonarodzeniowej w skrzynce. Przypomina ona teatr z pacynkami, gdzie odgrywa się różne sceny. Ukraińcy nie praktykują jednak wystawiania szopek w cerkwiach.

W pierwszy i drugi dzień świąt mówią na przywitanie "Христос народився!" czyli "Chrystus się narodził"), na co odpowiada się "Славімо Його!", tj. "Chwalmy go". Jako że w same święta postu już nie ma, Ukraińcy mogą pofolgować sobie z różnymi świątecznymi pysznościami. Najbardziej wierzący nie omijają jednak porannych i wieczornych nabożeństw.

Drugiego dnia świąt (w prawosławiu 8 stycznia) jest Sobór Najświętszej Bogurodzicy, kiedy wyznawcy modlą się do Matki Bożej i przebaczają sobie nawzajem różne winy. Z kolei w nocy z 13 na 14 stycznia obchodzą "Stary Nowy Rok" (władze ZSRR zdecydowały się wprowadzić administracyjnie gregoriański kalendarz dopiero w 1918 r.).

W te dwa dni przypadają też odpowiednio święta Małanki (wspomnienie liturgiczne Melanii Młodszej) oraz Wasyla (wspomnienie Bazylego Wielkiego). Podczas pierwszego z nich wyprawia się wieczerzę Szczedra Kutia m.in. z gryczanymi naleśnikami i pierogami z mięsem. Kiedyś regularnie grupy śpiewacze wykonywały pieśni obrzędowe z życzeniami urodzaju i humorystyczne przedstawienia w okolicznych domostwach.

Wieczorem 13 stycznia dnia zaś wróżono (szczególnie kobiety) na nadchodzący rok. Kolejnego dnia z rana mężczyźni odwiedzali bliskich i sąsiadów, gratulowali Nowego Roku, a następnie rozsypywali ziarno na szczęście.

Cykl bożonarodzeniowy kończy się wigilią święta Chrztu Pańskiego, tzw. drugą Wigilią, 18 stycznia. Ona, tak jak ta 6 stycznia, jest ściśle postna. Kiedy się ściemni, wynosi się z domu diducha (tradycyjnie powinno się go spalić).