Przełomowy wyrok NSA. Chodzi o polskie obywatelstwo dla dzieci par jednopłciowych

Natalia Kamińska
Dziecko pary homoseksualnej dwóch mężczyzn, które urodziła surogatka, ma prawo do polskiego obywatelstwa. Posiada je jeden z rodziców. Tak zdecydował Naczelny Sąd Administracyjny. Do sprawy przyłączył się RPO, który poinformował o tym rozstrzygnięciu.
NSA orzekł, że dziecko obywatela polskiego, który ma męża ma prawo do obywatelstwa dla ich dziecka. Fot. Krzysztof Radzki/East News
"Dziecko urodzone w Kanadzie z matki zastępczej w związku dwóch mężczyzn, w tym obywatela RP, ma prawo do potwierdzenia polskiego obywatelstwa" – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny, którego wyrok przytacza rzecznik.

Córka pary jednopłciowej dostanie polskie obywatelstwo

W akcie urodzenia dziewczynki jako rodziców było dwóch ojców: ojciec biologiczny (obywatel RP) i jego mąż. W uzasadnieniu sąd wskazał, że "państwo nie może czynić łaski z potwierdzenia obywatelstwa, gdy przepis wyraźnie stanowi o takim obowiązku".

Zdaniem sądu postępowanie dowodowe przeprowadzone przez organy – zwłaszcza zaś konieczność dostarczenia badań genetycznych, które potwierdzały więź biologiczną pomiędzy dzieckiem o ojcem – była nieproporcjonalnym utrudnieniem, na jakie narażono dziewczynkę. Sąd przypomniał też, klauzula porządku publicznego powinna być zaś w każdym przypadku stosowana ostrożnie i interpretowana wąsko.

Naczelny Sąd Administracyjny podkreślił również, że "państwo nie może czynić łaski z potwierdzenia obywatelstwa w sytuacji, gdy przepis prawa materialnego wyraźnie stanowi o obowiązku takiego działania".

Warto przeczytać: Syn Jacka Braciaka wyznał, że chciał popełnić samobójstwo. "Miałem już zaplanowane"

Wcześniej zarówno organy administracji, jak i Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie odmówiły potwierdzenia obywatelstwa z uwagi na tzw. „klauzulę porządku publicznego”, rozumianą w ten sposób, że polski system prawny nie zna umowy o surogację oraz rodzicielstwa osób tej samej płci.

RPO podkreślił, że przyłączył się do sprawy, gdyż uznał za dyskryminację odmowę potwierdzenia obywatelstwa dziecka wyłącznie z powodu statusu jego rodziców, czyli bycia parą jednopłciową.

Czytaj też: Policjant potwierdza łapankę. W "Tęczową Noc" wszyscy w barwach LGBT mieli zostać zatrzymani

"Takie działanie stanowi dyskryminację małoletniej ze względu na orientację seksualną jej rodziców, co jest sprzeczne z podstawowymi zasadami polskiego porządku prawnego, kształtowanego przez Konstytucję oraz normy prawa międzynarodowego w zakresie praw człowieka" – uważa rzecznik.

Urzędy dyskryminują dzieci par homoseksualnych

Dodajmy, że dzieci "tęczowych rodzin" są dyskryminowane w urzędach, nawet jeśli dziecko ma już polski paszport.

Problem z polskim urzędem miały dwie kobiety będące w związku małżeńskim, które wspólnie wychowywały dziewczynkę urodzoną na Majorce. Wrocławski Urząd Stanu Cywilnego odmówił transkrypcji hiszpańskiego aktu urodzenia i nie zgodził się na wydanie dziecku numeru PESEL, mimo że dziewczynka miała polskie obywatelstwo.

– Tłumaczy się to niemożnością transkrypcji aktu urodzenia dziecka, ponieważ występują w nim dwie osoby tej samej płci wpisane jako matka A i matka B – mówiła wówczas pełnomocniczka matki Alina Szeptycka. Dodała również, że Wrocławski Urząd Stanu Cywilnego sugerował, aby wykreślić z aktu urodzenia jedną z matek, co – jak podkreśliła – "jest sprzeczne z interesem dziecka".https://natemat.pl/396701,aktywista-lgbt-sam-brinton-w-administracji-joe-bidena

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut