Stracił prawko, ale... nie na długo. Znamy szczegóły problemów Tuska z drogówką

Alan Wysocki
Donald Tusk stracił prawo jazdy po interwencji policji w Wiśniewie, koło Mławy. Konsekwencje dla lidera Platformy Obywatelskiej nie będą zbyt dotkliwe. Na polskie drogi będzie mógł wrócić już 20 lutego. Poznaliśmy szczegóły problemów polityka z mławską drogówką.
Donald Tusk stracił prawo jazdy, ale nie na długo Fot. Tomasz Jastrzębowski / Reporter / East News
Donald Tusk przekroczył dozwoloną prędkość na terenie zabudowanym o ponad 50 km/h. Zgodnie z prawem drogowym polityk poniósł najsurowszą karę, jaką jest mandat w wysokości 500 złotych, 10 punktów karnych oraz utrata prawa jazdy.
Kara nie będzie jednak zbyt dotkliwa dla byłego premiera. Zabranie dokumentu jest tymczasowe. Lider Platformy Obywatelskiej nie będzie mógł wsiąść za kółko jedynie przez najbliższe 3 miesiące. Oznacza to, że już 20 lutego wróci na drogi.

Szczegóły sprawy Donalda Tuska

Skontaktowaliśmy się z rzeczniczką prasową Komendy Powiatowej Policji w Mławie, Anną Pawłowską, która przedstawiła redakcji naTemat.pl szczegóły kontroli drogowej.

– Kierującego 64-letniego mężczyznę, zatrzymaliśmy w miejscowości Wiśniewo, na drodze krajowej numer 7, przed godziną 11:00. Kierowca przekroczył prędkość o ponad 50 kilometrów na godzinę – wyjaśniła.

– Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych oraz stracił prawo jazdy na okres 3 miesięcy – dodała. Z informacji policji wiemy, że kontrola przebiegała prawidłowo, a polityk przyjął mandat.

Donald Tusk chwilę po pierwszych doniesieniach prasowych opublikował oświadczenie, w którym poinformował, że przyjął karę bez dyskusji. "Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji" – czytamy.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut