Hipsterzy są wszędzie. Można ich spotkać tak Berlinie, jak i na Placu Zbawiciela. Zaczynają działać również w Afryce. Od Lagos, aż po Windhoek w Namibii możecie spotkać ciemnoskóre osoby w eleganckich tweedowych marynarkach i jaskrawych kapeluszach typu fedora. Jednym z tych, którzy wprowadzają tę modę jest namibijski projektant Loux the Vintage Guru, który opowiada o modzie na vintage.
Afrykańska moda nie ogranicza się do tradycyjnych strojów i dodatków. Tam też dochodzi moda wywodząca się z kultury zachodniej. I nie chodzi nam tu wyłącznie o sposób ubierania białych mieszkańców tego kontynentu, ale także rdzennych. Dziennikarz Kimon de Greef na łamach „The Guardian” rozmawiał z Loux the Vintage Guru o tym, jak moda hipsterska trafiła do Afryki.
Według namibijskiego projektanta mody, miejscowi nigdy nie powinni zapominać o swoim pochodzeniu. Dlatego dobrze jest nadać ubraniom jakiś afrykański akcent. – Wzoruję się na grupie „Sapeur” z Kongo, która ubierają się w krzykliwe garnitury. To oni rozpoczęli nowy styl i dali nam coś świeżego – uważa Loux the Vintage Guru (LVG).
Projektant zapytany o źródła inspiracji mówi, że dorastał nosząc garnitury. Podkreśla, że uwielbia modę z lat 60-tych. Sam stara się swoje marynarki wzorować na strojach z tamtego okresu, choć dodaje jakieś małe akcenty. Do każdego stroju dodaje kapelusz oraz starodawne krawaty, które jego zdaniem są bardzo stylowe.
LVG mówi dziennikarzowi, że nie jest jedynym, który wprowadza hipsterów na kontynent afrykański. Ciemnoskóry projektant opowiada, że jest całe grono designerów na całym kontynencie z którymi tworzy projekty pod szyldem „Love Is African”. – Wszyscy traktują się wzajemnie jak jedną wielką afrykańską rodzinę. Dodam także, że jako świat jesteśmy jednością i jesteśmy dziećmi Boga. Dlatego dobrze jest, jeśli my ubieramy się jak biali, ale dobrze gdy kiedy widzę na wybiegu białe osoby w afrykańskich strojach. To dla mnie symbolizuje jedność człowieczeństwa – uważa LVG.
Na Guardianie możemy się także dowiedzieć tego, jak to jest projektować ubrania w takim miejscu, jak Namibia. Projektant mówi, że głównym problemem z jakim musi się zmagać, to brak funduszy na przeprowadzenie odpowiednich pokazów mody. Niemniej jednak uważa, że dzięki odpowiedniej promocji, firmy namibijskie może zainteresują się modą hipsterską i zaczną ją promować.