nt_logo

Zapytałam posłów o alkomat w Sejmie. Od niektórych usłyszałam, że to... "moralny terror"

Anna Dryjańska

06 marca 2025, 05:49 · 5 minut czytania
Słuchałam posła w radio jak urzeczona. Nie dlatego, że zgadzałam się ze wszystkim, co mówił – mieliśmy solidny protokół rozbieżności – ale dlatego, że nie mogłam powstrzymać podziwu dla jego techniki. Siedziałam w redakcji tuż obok studia i zastanawiałam się, jak to jest mieć taki dar. Lekkie zdania przeplatane barwnymi figurami retorycznymi i celnymi ripostami – musiałam docenić kunszt znanego parlamentarzysty. Traf chciał, że gdy wyszedł ze studia, spotkaliśmy się na korytarzu. I wtedy wyczułam od niego dojmujący zapach alkoholu. Miałam wrażenie, że mogę się odurzyć tylko oddychając tym samym powietrzem. Jak dziś pamiętam dwie myśli, które pojawiły się potem. Pierwsza: to nie przystoi posłowi. Druga: ten gość mówi po pijaku lepiej, niż większość z nas na trzeźwo.