"Super Express" zamieścił zdjęcie zwłok Jadwigi Kaczyńskiej – zakrytych materiałem, gdy wynoszone je ze szpitala. Publikacja wzbudziła ogromne oburzenie. Komentatorzy są zgodni, że tabloid przekroczył wszelkie granice. Zresztą nie pierwszy, i pewnie nie ostatni raz.
"Super Express sięgnął dna" – napisała na Facebooku Monika Olejnik. Podobne komentarze można znaleźć na Twitterze. Kataryna nazwała publikację "hienizmem", a posłanka PiS Jolanta Szczypińska zwróciła się bezpośrednio do Sławomira Jastrzębowskiego, redaktora naczelnego tabloidu.
"Zdaje pan sobie sprawę, że w imię zysków sprawił pan jeszcze większe cierpienie bliskim i to jest straszne" – napisała. Jastrzębowski odpowiedział: "Stosuje pani bardzo nieuczciwy argument rzekomych zysków. A sacrum śmierci jest przeciwieństwem tabu śmierci".
Mimo tych reakcji, redaktor naczelny "SE" w innych wpisach przekonuje, że realizuje "trudną misję pokazywania prawdziwego świata. Ze świadomością, że będzie celem brutalnych ataków". Jak twierdzi, przewidział to, że wszyscy będą o tym "huczeć", a właśnie dla tych robi "Super Express".
Z podobnymi reakcjami mieliśmy do czynienia, kiedy "SE" opublikował zdjęcia Katarzyny W. (niedawno została oskarżona o zabójstwo półrocznej córki) w bikini na koniu. "Czegoś tak zdumiewającego/strasznego nie widziałem od lat" – komentował wówczas Konrad Piasecki, dziennnikarz RMF FM.