W mediach społecznościowych ukazały się informacje o masowym przemieszczeniu się migrantów przy granicy polsko-białoruskiej. W Kuźnicy z obozu, który liczył ponad trzy tysiące osób, miało zostać około 800 cudzoziemców. Sprawdziliśmy, co naprawdę wydarzyło się na Podlasiu.
Od poniedziałku trwa eskalacja kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy. Według szacunków Straży Granicznej w Kuźnicy ulokowała się grupa ponad 3 tysięcy cudzoziemców
Nad ranem w mediach społecznościowych przedstawiono doniesienia, według których w obozie zostało nie więcej niż 800 osób. Reszta miała zostać relokowana przez służby białoruskie, by dalej podsycać konflikt z polskim rządem na innych odcinkach granicy
Skontaktowaliśmy się z rzeczniczką podlaskiej Straży Granicznej. Katarzyna Zdanowicz zaprzecza, by doszło do rotacji uchodźców w Kuźnicy
Zasieki były niszczone przy użyciu kamieni, łopat i kijów. W niektórych miejscach udało się zniszczyć zabezpieczenia. W ten sposób służby stały się "żywymi tarczami". Użyły między innymi gazu pieprzowego. Od godziny 17:00 na miejscu panował względny spokój. Udało się uniknąć ofiar śmiertelnych.
Kuźnica. W obozie zostało tylko 800 osób?
Od godziny 7:00 Polska zawiesiła ruch na przejściu granicznymKuźnica-Bruzgi. W okolicy wciąż stacjonuje grupa cudzoziemców, która utknęła między naszym państwem, a Białorusią. Gotowość skierowania wsparcia na granicę wyraził Frontex oraz NATO. Niewykluczone, że w najbliższych godzinach może dojść do kolejnych niepokojących incydentów.
Tymczasem, według informacji pojawiających się w mediach społecznościowych, służby białoruskie miały ponownie relokować grupę cudzoziemców, by skierować ich na inne odcinki polskiej granicy. Doniesienia te przekazał między innymi RMF FM. Postanowiliśmy zweryfikować niepokojącą relację i skontaktować się z polskimi służbami, stacjonującymi na granicy.
Kuźnica. Rzeczniczka Straży Granicznej zaprzecza, by doszło do rotacji migrantów
– Słyszałam o tej informacji, mimo że wcześniej to sprawdzałam, znowu zadzwoniłam i spytałam. To nieprawda – zapewniła naTemat rzeczniczka podlaskiej Straży Granicznej, Katarzyna Zdanowicz.
Jak podała przed godziną 9:00 Zdanowicz, w Kuźnicy nie doszło do kolejnej eskalacji przemocy, czy nowych prób forsowania granicy. Spokojnie minęła także noc z poniedziałku na wtorek. Służby odnotowały jedynie rzucenie kamieniem w policyjny radiowóz.
Po wydarzeniach w Kuźnicy zwołano posiedzenie Sejmu
W poniedziałek wicemarszałek Sejmu, Małgorzata Kidawa-Błońska poinformowała, że we wtorek o 16:00 posłowie przyjmą informację Rady Ministrów na temat sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. W trakcie sesji plenarnej przewidziano złożenie oświadczeń wszystkich klubów i kół parlamentarnych. Przypomnijmy, że Donald Tusk apeluje o wdrożenie artykułu 4 traktatu o NATO. Lewica zaś oczekuje zwołania przez prezydenta Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem opozycyjnych liderów.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut