Podobno smakuje dobrze i ma zbawienny wpływ na nasz organizm. Ale przede wszystkim jest fioletowy. Z zewnątrz wygląda w zasadzie jak bardziej jak burak, a po rozkrojeniu zaskoczy nas uroczy, fioletowy kolor. Normalny ziemniak, który sinieje w środku, raczej nie nadaje się do spożycia. Tutaj jest dokładnie odwrotnie. A przy tym jest bardzo zdrowy. Od dzisiaj można go kupić w Lidlu, a internauci już na niego polują.
Fioletowe ziemniaki trafiły na sklepowe półki dokładnie dzisiaj. Warto od razu powiedzieć, że są znacznie droższe od zwykłych, bo kosztują sześć złotych za kilogram. Ale czym jest ta cena w obliczu fioletowych frytek – bo fioletowe ziemniaki w trakcie obróbki termicznej nie zmieniają koloru.
Zaskoczeni? Być może w "kraju ziemniaka", jakim niewątpliwie jest Polska, to może być co najmniej zaskakujące. Ale na świecie ziemniaki w podobnych "zimnych" barwach nie dziwią. Są ziemniaki niebieskie, fioletowe, purpurowe. Wszystkie pochodzą z Ameryki Południowej – tak jak "oryginalny" (przynajmniej w naszym mniemaniu) ziemniak – i tam są chętnie spożywane.
Fioletowa odmiana, która trafiła do Lidla, w Europie jest szczególnie popularna we Francji. Vitelotte (tak je nazywają miejscowi) są chętnie uprawiane w rejonie Pikardii. Pierwsze wzmianki pojawiły się o nich na początku XIX wieku. Wtedy stały się popularne na paryskich targowiskach.
200 lat później fioletowe ziemniaki robią się popularne także nad Wisłą. I raczej jesteśmy zdziwieni, żeby nie powiedzieć rozbawieni. Wystarczy spojrzeć na komentarze na Facebooku Lidla pod informacją sprzed kilku miesięcy, kiedy ziemniaki "rzucono" po raz pierwszy. "Trzeba pomyśleć, nie jadłam fioletowych, może mi przypadną do smaku" czy "fioletowoziemniakowa niedziela!" – to tylko niektóre z wpisów.
Podobne komentarze sypią się teraz. Okazuje się, że co bardziej świadomi... hodują je we własnych ogródkach. Zapewne dlatego, że tak rzadko można je dostać w Polsce:
Ziemniak jak porzeczka
O ich właściwościach zdrowotnych wiemy niewiele – a szkoda. Bo choć fioletowy kolor w żywności wielu kojarzy się jedynie ze sztucznymi cukierkami, które farbują języki dzieciom, w rzeczywistości fioletowe ziemniaki są dobre, ponieważ są... fioletowe.
– Generalnie fioletowa żywność jest najzdrowsza – mówi w rozmowie z naTemat Małgorzata Różańska, specjalistka do spraw żywienia człowieka z Poradni Dietetycznej Foodarea. Chodzi nie tylko o ziemniaki, ale i o aronię czy czarną porzeczkę. – Fioletowe ziemniaki są zdrowsze dzięki swojej barwie, bo zawierają antocyjany. To takie związki, które należą do polifenoli, a polifenole generalnie znajdują się w owocach jagodowych. To te barwniki, silne antyoksydanty, które znajdują się w owocach jagodowych. To one nadają im barwę – dodaje.
Dietetyk zwraca uwagę, że fioletowe ziemniaki są fioletowe nie tylko z wierzchu, ale i wewnątrz. – Nie tylko skórka jest fioletowa, ale i środek. Dzięki temu dostarczają nam dużo tych antocyjanów. To ważne, żeby dieta była w nie bogata, ponieważ spożywamy ich za mało – tłumaczy.
Jeden ziemniak na tyle schorzeń
Co nam więc dają? – Biorą udział w profilaktyce chorób układu krążenia, bo m.in. obniżają ciśnienie krwi. Dzięki temu, że są silnym antyoksydantem, zmniejszają utlenianie złego cholesterolu, a to przyczynia się do tego, że mają duży udział w profilaktyce chorób serca – wyjaśnia dietetyczka.
A co dają z kolei antyoksydanty? – Przeciwdziałają skutkom stresu oksydacyjnego, który występuje, kiedy np. się stresujemy albo chorujemy na jakąś przewlekłą chorobę, palimy papierosy, opalamy się, czyli wystawiamy się na promieniowanie, żyjemy w skażonym środowisku, nasza dieta pozostawia wiele do życzenia. Każdy z nas potrzebuje więc dostarczania ich z zewnątrz. Bo jeśli nie, to ten stres prowadzi do uszkodzeń białka DNA i uszkodzenia komórek w naszym organizmie. Potem powstają choroby układu krążenia, a nawet nowotwory.
Co poza tym? Tak jak zwykłe ziemniaki czy pomidory, fioletowe są bogate w potas – a właściwie mają go więcej niż zwykłe. – Według mojej wiedzy nie ma skutków ubocznych z jedzenia fioletowych ziemniaków. Oczywiście dietę powinniśmy urozmaicać, żeby nie były w niej tylko ziemniaki, ale można zamienić zwykłe na fioletowe. Mają to, co te białe, a dodatkowo są bogate w antocyjany – podsumowuje Małgorzata Różańska.
No i co równie ważne: świetnie wyglądają na talerzu. Zobaczcie w internecie przepisy na sałatki z nimi.